Jeśli myślisz, że ludowo-dyskotekowe rytmy i tańce z przytupem to wyłącznie polska specyfika, to zobacz jak bawią się na imprezach plenerowych nasi sąsiedzi zza Odry. Świetnym do tego miejscem jest coroczny rajd w Fredersdorfie, gdzie w rytmach niemieckiego odpowiednika disco-polo ścigają się... łóżka.
W efektownych przebraniach, których tematyka sięgała od bohaterów baśni braci Grimm po króliczki Playboya, uczestnicy wyścigu rywalizowali we własnoręcznie skonstruowanych pojazdach, inspirowanych łożami, sofami, kozetkami, wersalkami i czymkolwiek, na czym ludzie zwykli spać. Prędkościom przez nie osiąganym do Formuły 1, co prawda, daleko, ale jak widać na filmie, publiczność ubaw miała nie mniejszy.
Piknikowy nastrój
W promieniach majowego słońca, z kufelkiem zimnego piwa w dłoni, publiczność żwawo podrygiwała w takt skocznych piosenek. Inni, w cieniach parasoli, na rozkładanych krzesełkach i lnianych leżaczkach, leniwie spoglądali na przetaczające się po torze pojazdy.
A popatrzeć było na co. Obok standardowych fantazji na temat wszelkiego rodzaju łóżek, uczestnicy ścigali się w kurnikach, bocianich gniazdach i innych trudno identyfikowalnych pojazdach.
Kto zwyciężył?
Tegoroczny wyścig był jubileuszowy, bo fani łóżkowych rajdów spotkali się już po raz 20. Wzięło w nim udział ponad 20 załóg. O zwycięstwie jednej z nich decydowała jednak nie prędkość, a pomysłowość. W majówkowej atmosferze jednak nie wygrana była najważniejsza i niewielu zorientowało się, kto zdobył laur zwycięstwa. A żeby tej atmosfery nie zepsuć, my również tego nie powiemy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters