Niecodzienny sposób na spędzenie Sylwestra? Wystarczy pojechać na Węgry i koniecznie zabrać ze sobą królika. Tam właśnie, w jeden z miejscowości po raz 17. odbył się doroczny wyścig tych zwierzaków.
Te niecodzienne zawody odbywają się co roku od kilkunastu lat w miejscowości Somogysárd, położonej na południowy zachód od Budapesztu.
Wszystko wskazuje na to, że konkurs cieszy się sporą popularnością, bo w tym roku w szranki stanęło ponad 50 królików z całego kraju.
Wolno, szybko
Wszystkim, którym wydaje się, że króliki chętnie walczyły o miano zwycięzcy, są w dużym błędzie. Sprawa nie była łatwa. Właściciele zwierzaków robili co mogli, by chciały one ruszyć ze startu a potem dobiec do mety. Mało pomocna była w tej kwestii nawet marchewka, którą kusili króliki. Trzeba było innych sposobów, łącznie z reprymendą.
Były też króliki, które biegać chciały. Zamiast jednak mety, wybierały zupełnie inne cele. A wtedy gonitwa królików przeradzała się w gonitwę za królikami.
Króliki, świnie, kury
Wyścig królików nie był jedyną atrakcją podczas imprezy. W Somogysárd można było sprawdzić się też w łapaniu koguta, kury czy świni a także rzucie butem z cholewką.
Źródło: ENEX, EPA