Są szybkie, piękne i bardzo drogie - najnowsze cacka z dziedziny motoryzacji zostały zaprezentowane na Car Show w Paryżu. Chevrolety, Renault, BMW, Ferrari i Alfa Romeo z pewnością nie są na każdą kieszeń. Ale i tak cieszą oczy - i to zarówno pań, jak i panów.
Czołowi producenci aut mimo ciężkich czasów zaprezentowali mnóstwo drogich, luksusowych aut. Nowości pokazało ponad 360 producentów z 25 krajów. Wśród nich była m.in. Alfa Romeo Mito, nowy Mini Crossover, nowe Ferrari California i BMW X1.
Producenci martwią się jednak światowym kryzysem finansowym i koniecznością cięcia kosztów oraz zwalniania pracowników. Nie bez znaczenia są też rosnące ceny ropy.
Małe jest piękne (i funkcjonalne)
Ostatnio największym powodzeniem cieszą się małe samochody o niewielkich silnikach. Oprócz tego światowe marki muszą uwzględniać coraz ostrzejsze normy dotyczące ochrony środowiska. Producenci przyznają, że coraz większy nacisk kładzie się na ekologię. Tu przebojem może być samochód napędzany energią elektryczną albo wodorem, ale, jak mówią specjaliści, do masowej produkcji takich aut droga jeszcze daleka.
Go green!
Jednym z nowych modeli była Toyota iQ, która jest jednym z najmniejszych czteroosobowych samochodów na świecie. Ford zaprezentował niewielkiego przecież Ka II, a Honda - auto z silnikiem hybrydowym.
Do prezentacji nowego Ka, Ford zaangażował dziewczynę Bonda z filmu "Quantum of Solace" - Ukrainkę Olgę Kurylenko. Aktorka w nowym Bondzie jeździ właśnie tym samochodem.
Ekologicznym samochodem pochwalił się też Nissan - jego Nuvu wyposażony jest w ponad tuzin małych baterii słonecznych zamontowanych na dachu. Także Renault ma zamiar wypuścić na rynek model ZE - czyli "zero emisji".
Show, które rozpoczyna się w sobotę, potrwa do 19 października w Palais Dauphine w Paryżu.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/EPA