Mimika twarzy strącona z piedestału. Hillel Aviezer z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie udowodnił właśnie, że człowiekowi nie wystarczy widzieć twarz, by poprawnie rozpoznać emocje danej osoby. Wyniki niezwykłych badań opublikował magazyn "Science".
Aviezer zamiast standardowych szablonów użył zdjęć prawdziwych sportowców. Wybrał tenisistów bo uznał, że to oni ulegają największej presji podczas swoich zmagań.
Co mówi mimika?
Okazało się, że badani nie mają żadnego problemu z oceną, czy gracz zwyciężył, czy poniósł porażkę gdy widzą całą jego posturę. Kiedy jednak psycholog umieścił na testach same twarze pojawiły się wątpliwości. Mimo że sami badani byli pewni, że przy odczytywaniu emocji kluczowa jest właśnie twarz, nie potrafili poprawnie wskazać wygranych i przegranych. Aviezer sprawdził też na wszelki wypadek, jak będą interpretowane emocje, jeśli pokaże sylwetki z wymazaną twarzą. - Bez problemu odgadli, którzy sportowcy się cieszą, a którzy nie - poinformował psycholog.
Twarz nie taka kluczowa
Zdaniem Davida Matsumoto, psychologa z Uniwersytetu Kalifornijskiego, badania Izraelczyka nie są rewolucyjne. Matsumoto tłumaczy, że jego badania wskazują, że u sportowców sytuacja jest wyjątkowa, bo często twarz wygranego pokazuje dominację a nie pozytywne odczucia. Tak czy inaczej wyniki testów Aviezera mogą pomóc osobom mającym problemy z rozpoznawaniem emocji. - Może powinniśmy mniej koncentrować się na twarzach - sugeruje psycholog i zaleca, by najpierw ocenić otoczenie, potem spojrzeć na sylwetkę a na koniec zwrócić uwagę na twarz.
Autor: ktom\mtom,gak / Źródło: sciencemag.org