Wygląda jak odtwarzacz MP3 i podobno pomaga w odchudzaniu. Jednak w słuchawkach nie słychać, dajmy na to, „nie jedz, grubasie” czy „spójrz w lustro, krowo”, za to przesyłają one elektryczne impulsy oszukujące żołądek.
“FoodWatcher”, czyli ”kontroler posiłków”, w brytyjskich sklepach pojawił się tuż przed świętami. Miał pomóc coraz okrąglejszym mieszkańcom Wysp odmówić sobie nałożenia dodatkowej porcji indyka czy puddingu i cieszył się dość sporym popytem. Kupujący uwierzyli, że urządzenie pozwoli im nie tylko nie przytyć, ale nawet schudnąć.
Według twórcy, Stephena Hutchinsona, “FoodWatcher” działa jak odchudzająca akupunktura, tylko zamiast igieł przesyła impulsy elektryczne. - Elektrody wtyka się w uszy dwa razy dziennie. Można schudnąć do 6,5 kg w miesiąc - mówi.
Schudnij za 460 złotych
Impulsy mają działać na struktury nerwowe, odpowiadające za odczucie sytości. W rezultacie mózg otrzymuje sygnały o tym, że pokarm został spożyty w wystarczającej ilości, chociaż w rzeczywistości dana osoba zjadła niewiele lub wcale.
“FoodWatcher” kosztuje 99 funtów (ok. 460 złotych).
Źródło: "Fakty" TVN