Drugi półfinał programu "Mam talent" przebiegł śpiewająco. Dosłownie. Przepustkę do finału od widzów i jury otrzymała wokalistka Sabina Jeszka oraz muzyczne trio My Myself and I.
W drugim półfinale "Mam talent", jury w składzie Agnieszka Chylińska, Małgorzata Foremniak oraz Kuba Wojewódzki nie szczędziło pochwał uczestnikom.
Ciepłe słowa od trójki jurorów usłyszał zespół Shock Dance ze Szczecina, którą prowadzący program Marcin Prokop nazwał "sklonowaną Lady Gagą po wielokroć". Nie zabrakło również pochwał dla śpiewającego 14-latka Damiana Skoczyka. Jury komplementowało również komika Sławomira Jenerowicza, siedmiosobową grupę wokalistów Saavedra, mistrza sztuk walki Mirka Pyznara oraz Kamila i Krystiana Kłeczek.
Najlepsi z najlepszych
Jednak tego wieczoru triumfowała muzyka.
Jury było zachwycone występem Sabiny Jeszki, która brawurowo wykonała piosenkę z repertuaru Beyonce. - Takiemu cynikowi jak ja cholernie ciężko powiedzieć, że ktoś tak cholernie lekko śpiewa. Od czasów Edyty Górniak nie miałem tylu grzesznych myśli, patrząc na wokalistkę - zachwycał się Kuba Wojewódzki. Sabina przypadła również do gustu publiczności, bo to ona jako pierwsza znalazła się w finale.
- Jesteście cholernie dobrzy - tymi słowami oceniła występ zespołu My Myself and I Agnieszka Chylińska. Męsko-żeńskie trio - dzięki decyzji jury - również znalazło się w finale.
Źródło: plejada.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn