Zamiast Marszu Mendhelsona był szum wiatru i silników. Para z Wielkiej Brytanii zafundowała sobie ślub w przestworzach na samolotach dwupłatowcach. W podróż zabrali też...księdza
Chcieli mieć ślub inny niż wszystkie - i spełnili swoje marzenie. Słowa przysięgi wymienili 152 metry nad ziemią brytyjskiego hrabstwa Glucestershire.
Nowożeńcy to listonoszka Katie Hodgson i instruktor fitness Darren McWalters. Para kocha przygody. Zaręczyli się podczas podroży przez brazylijskie lasy deszczowe. Postanowili wówczas, że będą mieli niezwykły ślub.
Zaproszeni goście siedzieli w specjalnie przygotowanym na lotnisku miejscu i z ziemi obserwowali latającą parę. Młodzi musieli krzyczeć słowa przysięgi przez mikrofony, tak by zebrani na dole goście mogli ich słyszeć.
- Jesteśmy trochę szaleni, więc nasz ślub też musiał do nas pasować - skwitował po ceremonii pan młody.
Źródło: APTN