Jeśli mieszkasz w Lajamanu w Australii, musisz bardzo uważać na opady. Jeśli będziesz miał pecha, zamiast wody może spaść ci na głowę ryba. O fenomenie, który zdarzył się nie po raz pierwszy, donosi portal - news.com.au.
Do opadów ryb - najprawdopodobniej małych okoni - doszło w czwartek i piątek w miasteczku Lajamanu położonym na australijskim Terytorium Północnym.
Jeden ze świadków zdarzenia - Christine Balmer - powiedziała, że musiała się uszczypnąć, by uwierzyć w to, co widziała. A zobaczyła setki ryb spadających z nieba. Na dowód zrobiła im zdjęcia, a kilka sztuk wrzuciła do wiadra. - Dzięki Bogu, że nie padało krokodylami - zażartowała Balmer.
Nie pierwszy raz
Liczące niespełna tysiąc mieszkańców Lajamanu leży w pobliżu pustyni Tanami, setki kilometrów od Jeziora Argyle i Jeziora Elliott i jeszcze dalej od wybrzeża, jednak nie po raz pierwszy zdarza się tam podobny fenomen. Co najmniej dwukrotnie - w 2004 i 1974 roku - odnotowano tam identyczne opady.
Meteorolodzy nie poinformowali w tamtym czasie o żadnym tornado, które mogłoby wywołać podobne zjawisko.
Źródło: news.com.au
Źródło zdjęcia głównego: news.com.au