W jednej z walijskich szkół, jak wszędzie jesienią, rozpocznie się nowy rok szkolny. Z jednym wyjątkiem - w ławkach nie zasiądzie ani jeden uczeń. Choć w lipcu szkołę opuściły ostatnie dzieci, przepisy nakazują, by do ukończenia wszystkich procedur placówka nadal była otwarta.
Władze regionu Carmarthenshire, by zamknąć niepotrzebną już szkołę w Capel Iwan, muszą przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami.
Następnie sprawa ma być przedyskutowana na forum rady Carmarthenshire, a w razie zastrzeżeń będzie musiała być odesłana do ministra oświaty w lokalnym rządzie Walii. Cała procedura może potrwać nawet ponad rok.
Będzie dyrektor, dozorca i budżet
Przedstawiciele władz mówią, że zgodnie z przepisami szkoła musi być przygotowania do otwarcia jesienią. Gwynne Wooldrgidge z rady regionu przyznaje, że sytuacja jest "niefortunna", ale - jak mówi - trzeba jednak działać zgodnie z przepisami. Z tego powodu szkoła będzie nadal zatrudniać dyrektora oraz dozorcę, działać też będzie jej zarząd.
Rada Carmarthenshire założyła juz w budżecie kwotę 110 tys. funtów uznając, że szkoła będzie otwarta co najmniej do końca marca przyszłego roku.
Jednocześnie, dyrektor szkoły ma zostać oddelegowany w trakcie roku szkolnego do innych prac w administracji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu