Do szkoły nr 116 w Moskwie chodzi nietypowy uczeń. Na czym polega jego "inność"? Jest robotem i dzięki swojej obecności na lekcjach umożliwia choremu na białaczkę 12-letniemu chłopcu naukę w domu.
Stiepan Supin choruje na białaczkę od dwóch lat i jego system odpornościowy jest zbyt słaby, by chłopiec mógł opuszczać dom. Styczność z bakteriami i wirusami w szkole pełnej dzieci mogłaby okazać się dla niego zbyt niebezpieczna.
Plastikowy przyjaciel
Robot będąc na zajęciach szkolnych umożliwia swojemu właścicielowi śledzić tok lekcji jego oczami. W tym samym czasie nastolatek zasiada przed komputerem w domu i aktywnie uczestniczy w zajęciach. Wyposażony w kamerę internetową, mikrofon oraz głośnik, robot transmituje w czasie rzeczywistym, co się dzieje w klasie, do komputera w domu chorego. Połączenie to umożliwia także chłopcu prośbę o dodatkowe wyjaśnienie omawianych przez nauczyciela treści.
Jak prawdziwy
Uczniowie i ich opiekunowie tak przyzwyczaili się do obecności maszyny, że zwracają się do niego imieniem właściciela. Stiepan kontroluje także ruchy plastikowego przyjaciela, co sprawia, że jego obecność staje się bardzo realistyczna.
- Mogę zmieniać prędkość robota, aby "przejść" po klasie szybciej lub wolniej. Mogę poruszać głową, patrzeć w prawo lub lewo. naprawdę czuje się jakbym był w klasie - mówi Stiepan. Co istotne, komunikuje się także podczas przerw. Za jego pomocą może rozmawiać i bawić się z rówieśnikami. Od września robot chodzi zamiast chłopca na lekcje geografii,angielskiego i francuskiego. Innych przedmiotów, takich jak rosyjski i matematyka uczą go nauczyciele przychodzący na lekcje do domu.
Niezastąpiona maszyna?
Robot zbudowany został w 2008 roku Instytucie Moskiewskim i kosztował około 3000 dolarów. Ponieważ komunikuje się przez internet, osoba sterująca maszyną może znajdować się gdziekolwiek na Ziemi. Konstruktorzy zapewniają, że robot może mieć bardzo szerokie zastosowanie.
Źródło: deccanchronicle.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24