Robinson Crusoe powraca, czyli politycy na wakacjach

Niewątpliwie największą zmianą wizerunku może pochwalić się Paweł Poncyljusz z PiS. Zapuścił brodę i włosy. - Wygląda jak Robinson Crusoe - oceniają internauci. Poncyljusz od wyborów prezydenckich niemal nie pokazywał się publicznie, nie bywał w mediach, nie udzielał wywiadów.

Powód? Chory kręgosłup. Kilka tygodni temu poseł PiS przeszedł skomplikowaną operację. Jak sam pisał na swoim koncie w internetowym serwisie Twitter, do końca wakacji zamierza zajmować się tylko i wyłącznie własnymi plecami. Politykę odstawił na bok. Z dala od telewizyjnych fleszy mógł pozwolić sobie trochę "zarosnąć".

"Nie goliłem się od wyborów, ale po wakacjach broda pod nóż"

Choć mediów unika, ostatnio zrobił wyjątek dla "Faktów TVN". Wypowiedział się w związku z listem Marka Migalskiego, ale widzów i internautów zamiast merytorycznej części wypowiedzi bardziej zajmowała ta wizualna.

Poncyljusz w niczym nie przypomina bowiem grzecznego chłopca, do wizerunku którego nas przyzwyczaił . Bliżej mu do marynarza po długim i burzliwym rejsie. - Wygląda, jakby wrócił z podróży kajakiem dookoła świata - powiedział w TVN24 Kazmierz Kutz.

Sam poseł nie unika komentowania swojej metamorfozy. TVN-owi zdradził, że nie golił się od wyborów. Na Twitterze przyznaje, że broda nieco go swędzi, ale to, że zapuścił włosy nie oznacza, że "zapuścił się". - To, że zrezygnowałem z golenia, nie oznacza ze zrezygnowałem z mycia! - obwieszcza. I zapowiada, że postara się potrzymać zarost do końca wakacji, ale potem broda nieubłaganie pójdzie pod nóż. I chociaż internauci komplementują nowy look polityka, to ten jest nieugięty: Po wakacjach powrót do golenia! - twierdzi.

Zarost postanowił wyhodować także inny sejmowy przystojniak - Sławomir Nowak (PO). Na swoim koncie na Facebooku zmienił niedawno zdjęcie z poważnego, "oficjalno-garniturowego" na dużo luźniejsze - na plaży, w błękitnej koszulce i szortach, czerwonej bejsbolówce i okularach. Opalony i uśmiechnięty poseł także zapuścił zarost - i choć nie jest on tak imponujący, jak broda Poncyljusza, to z pewnością jest dłuższy niż "trzydniowy".

W koszulce, T-shircie i bluzie...

Ci politycy, którzy prezentują gładkie lica, postanowili wskoczyć w bardziej wakacyjne stroje. Przykładowo europoseł Wojciech Olejniczak z SLD, który od kilku dni odwiedza poszczególne dzielnice Warszawy z gospodarskimi wizytami (Olejniczak chce startować jesienią w wyborach na prezydenta stolicy) nosi się prawdziwie - jakby powiedzieli spece od dress code'u - w stylu casual. Biały T-shirt, granatowe spodnie i sportowa bluza (ewentualnie błękitne polo i takiż błękitny sweterek w serek) - to chyba ostatnio dominuje w szafie polityka SLD. Sportowy styl tłumaczyć może fakt, że europoseł ma uraz ręki, którą nosi w gipsie. W garniturze mu więc pewnie niewygodnie. Ale trochę lansu i tak jest - gips jest czerwony.

Bez krawata, jak się okazuje, lubi chodzić także nasz prezydent. Przed zaprzysiężeniem Bronisław Komorowski większość czasu spędził w swoim domu w Budzie Ruskiej. Przez co najmniej tydzień tabloidy karmiły nas nowościami o prezydenckiej, coraz bardziej roznegliżowanej (zdjęcia pierwszej damy w kostiumie kąpielowym) rodzinie uchwyconej przy różnych gospodarskich czynnościach.

Ekipę TVN24 Komorowski do Budy Ruskiej zaprosił i pokazał swoje włości. Strój miał adekwatny do okazji - bordową koszulkę w kratkę z krótkim rękawem. Podobnie nosił się podczas ostatnich wakacji na Litwie. A litewskie media nie mogły nadziwić się skromności i zwyczajności polskiej pary prezydenckiej.

Od T-shirtów nie stroni też premier Donald Tusk. Szef rządu został złapany przez paparazzich, jak w zwyczajnych dżinsach i koszulce sam odwoził na spotkanie córkę Katarzynę.

...albo i bez

Ale niektórzy w związku z wakacjami postanowili całkiem zrzucić ubranie i pokazać się z obnażonym torsem. Na łamach "Faktu" mogliśmy podziwiać ostatnio letnie wcielenie Grzegorza Napieralskiego z SLD, którego tors gazeta oceniła jako "delikatnie wyrzeźbiony".

Przebojem w internecie stało się jednak inne zdjęcie - uśmiechniętego i zrelaksowanego posła Zbigniewa Girzyńskiego z PiS, który z gołą klatą w dość swobodnej pozie leży na granatowych poduchach. Zdjęcie poseł zamieścił na swoim profilu na Facebooku.

Internauci oszaleli. Zachwytom nie było końca. Sam poseł skromnie komentował, że to "normalne zdjęcie, tyle ze z bliska". A samą fotografię podpisał: "Bardzo wakacyjnie. Niestety to nie te wakacje. Tym razem zdecydowanie bardziej pracowite :)".

Kotek, krowa i stodoła

W tym sezonie dużo trudniej przyłapać na wakacyjnej zmianie wizerunku panie. Żadnych zdjęć w kostiumach kąpielowych ani nawet zwiewnych sukienkach zamiast klasycznych garsonek, żadnych efektownych sesji dla kolorowych magazynów. Wyjątkiem jest była już posłanka Samoobrony Anna Kalata, która przeszła elektryzującą metamorfozę - schudła prawie 40 kilogramów i zmieniła fryzurę, czym odjęła sobie 10 lat.

Z szarej myszki stała się królową kolorowych pism. Najpierw mogliśmy podziwiać jej metamorfozę w "Dzień Dobry TVN", a ostatnio - w bardziej wakacyjnym wydaniu, w szortach i koszulce, na łamach magazynu "Shape". Była posłanka weźmie także udział w kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami" w TVN.

Dwie inne posłanki, chociaż spektakularnych przemian nie przeszły, także zaprezentowały letni look. Na Facebooku Katarzyna Piekarska z SLD opublikowała sielankową sesję wiejską, z krową, kotkiem i stodołą w tle. Natomiast Joanna Kluzik-Rostkowska z PiS dała się sfilmować TVN podczas zwiedzania muzeum w Olsztynie. Posłanka prezentowała się zupełnie inaczej niż w Sejmie, ubrana w dżinsową kurteczkę i jasny top.

Kto jest największym lanserem?

Wakacje zmierzają ku końcowi, więc pewnie niedługo znów będziemy oglądać polityków w zapiętych na ostatni guzik koszulach i świetnie skrojonych garniturach. A szkoda, bo pod nudymi uniformami kryją się nieraz prawdziwe ciacha...

Kto najlepiej wylansował się tego lata? Weź udział w naszej sondzie i zagłosuj!

Źródło: tvn24.pl