Przed Leonem Deschampem nie lada wyzwanie. Pragnie on przekonać mieszkańców Australii, że rekiny nie są tak groźne, jak się powszechnie wydaje. - To prawdopodobnie najbardziej niezrozumiane zwierzęta na świecie - uważa mieszkaniec miasta... Shark Bay.
Aby udowodnić, że rekin nie taki straszny jak go malują, Deschamp nagrał film, na którym widać, jak pływa wraz z grupą znajomych łodzią nad stadem żerujących na martwym wielorybie rekinów.Te morskie drapieżniki były tak zaabsorbowane łupem, że nie zwracały uwagi na klepiących je po pyskach ludzi.
- Były tak zajęte jedzeniem, że nie stwarzały dla nikogo zagrożenia - relacjonował Deschamp.
Bohater, czy głupek?
Działania Australijczyka nie wszystkim się jednak podobają. Część specjalistów uważa, że podejmował on ze znajomymi bezsensowne ryzyko. Z kolei jedna z australijskich telewizji podała, że Deschamp został nominowany do nietypowej nagrody... na największego głupka świata. Przyjaciela rekinów jednak mało to obchodzi, gdyż twierdzi że takie kpiny, to i tak mała cena za pokazanie światu tej milszej strony rekiniego żywota.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn