- Powiedziano mi coś, czego nie wiedziałam; że jedzenie wieprzowiny ma pozytywny wpływ na życie seksualne - powiedziała podczas spotkania z argentyńskimi hodowcami świń Cristina Fernandez de Kirchner, prezydent kraju. I jak dodała sama to sprawdziła. Po zjedzeniu grillowanej wieprzowiny spędziła z mężem "pełen satysfakcji weekend".
- Uważam, że jest o wiele milej zjeść odrobinę wieprzowiny z rusztu, niż łykać Viagrę - powiedziała argentyńska prezydent. - Jestem wielką fanką wieprzowiny. Nie mówię tego, aby się promować, czy dobrze wypaść. Mówię to, co wiem, osobiście to sprawdziłam - dodała.
Pięć minut "gorącej" świnki
Argentyna jest jednym z największych na świecie producentów i konsumentów wołowiny. Opinia pani prezydent wywołała w mediach w całym kraju debatę, czy Argentyńczycy powinni w swej diecie uwzględnić także wieprzowinę lub inne mięsa.
Wypowiedź podchwycił także szef związku producentów wieprzowiny Juan Luis Ucelli. Jego zdaniem Duńczycy, czy Japończycy, którzy spożywają więcej wieprzowiny od Argentyńczyków, mają bardziej udane życie seksualne.
Polemizowała z tym wszystkim gazeta "La Nacion", cytując eksperta, według którego brak dowodów na jakikolwiek znaczący wpływ mięsa wieprzowego na męską potencję.
Źródło: PAP, tvn24.pl