Tak to już jest ze współczesnymi politykami, że im cieplejszy mają wizerunek, tym bardziej lud ich kocha. Premier na przykład może kopnąć sobie piłkę z kolegą Turcji, a żonę w tym czasie poprosić, by zabawiała małżonkę kolegi. Wszystko pod czujnym okiem aparatów fotograficznych.
Gdy Donald Tusk i Recep Tayyip Erdogan rozmawiali w czwartek o poważnych sprawach - jest o czym rozmawiać, to pierwsza wizyta premiera Turcji w Polsce w historii - w tym czasie ich małżonki poddawały się urokom Warszawy.
Korespondent Polskiej Agencji Prasowej barwnie opisał małą wycieczkę pań Małgorzaty i Irminy:
"Obie panie przy słonecznej, wiosennej pogodzie podziwiały zabytki Starego Miasta. W towarzystwie przewodnika, asyście ochroniarzy, fotoreporterów, pośród zaciekawionych gapiów zwiedziły m.in. dziedziniec Zamku Królewskiego. W jednym ze sklepów jubilerskich obejrzały ponad 10-kilogramowy bałtycki bursztyn. Na staromiejskim Rynku słuchały warszawskiego kataryniarza. Na prośbę żony tureckiego premiera, spacer zakończył się przejażdżką bryczką".
"Panie zwiedzą także Pałac w Wilanowie" - zakończył korespondent, niestety nie obdarzając nas opisem tej części zwiedzania polskiej stolicy.
Premierzy - piłkarze niespełnieni
W tym czasie poważni szefowie rządów kończą rozmawiać o poważnych sprawach - Donald Tusk zabiera Erdogana na otwarcie boiska szkolnego na ul. Kazimierzowską na Mokotowie. Kolejny "Orlik" w towarzystwie vipów uroczyście ożyje.
Na szczęście i tym razem w okolicy roi się od dziennikarzy. "Wreszcie premier przecina wstęgę, a spikerka ogłasza pojedynek na rzuty karne. Pierwszy strzela premier Turcji. Mocnym uderzeniem w prawy róg nie daje szans bramkarzowi. Szef polskiego rządu podchodzi do piłki zupełnie bez wiary. Po lekkim strzale w lewy róg bramkarz broni bez żadnych problemów. Gola nie ma" - pisze równie barwnie reporter "Gazety Stołecznej".
A premier Tusk tłumaczy, że zarówno on, jak i premier Turcji marzyli o karierze piłkarskiej. - ...a zostaliśmy premierami. No trudno - wyznał szczerze polski premier.
Źródło: TVN24.pl, PAP, Gazeta Wyborcza