To, że zwierzęta często pomagają ludziom, wiadomo nie od dziś. Czasem ta pomoc okazuje się zdumiewająca. Australijska policja użyła próbki krwi pobranej z pijawki do zidentyfikowania złodzieja. I udało się. Prawdopodobnie jest to pierwszy taki przypadek w historii sądownictwa.
Wszystko zaczęło się osiem lat temu. Wtedy to grupa złodziei obrabowała 71-letnią kobietę w jej domu.
Na miejscu policja znalazła pijawkę, z której pobrała próbkę krwi do testów DNA.
W 2008 roku 54-letni Peter Alec Cannon został oskarżony o przestępstwa narkotykowe. Po porównaniu próbek, okazało się, że to była jego krew. W poniedziałek Cannon przyznał się do rabunku. Jeszcze prawdopodobnie w tym tygodniu usłyszy wyrok.
Detektyw Mick Johnston, który zajmował się sprawą włamania, nie ma wątpliwości: to najdziwniejszy sposób, w jaki udało się skazać przestępcę, jaki do tej pory miał miejsce w jego 25-letniej pracy w policji.
Źródło: timesonline.co.uk, bbc.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24