W izraelskim parku safari na świat przyszedł mały mrówkojad. Ma na imię Artur i na razie jego ulubionym zajęciem jest spanie na plecach mamy.
Narodziny mrówkojada są wielkim wydarzeniem, bo te ssaki w niewoli rozmnażają się niezwykle rzadko. W ogrodach zoologicznych i parkach na całym świecie żyje tylko około 200 tych ssaków.
Gdy Artur się urodził ważył niewiele ponad kilogram. Najbliższe pół roku spędzi na plecach mamy, wtulony w jej futro. Potem opiekunowie zoo będą próbowali usamodzielnić zwierzątko.
Artur ma polskie korzenie
Co ciekawe, w żyłach Artura płynie polska krew. Jego tata, o imieniu Termit, do Izraela przybył z nadwiślańskiego zoo. Natomiast matka mrówkojada, Bonyia pochodzi z Singapuru.
Ciąża samicy mrówkojada trwa siedem pełnych miesięcy. Co ciekawe, samiece rodzą swoje potomstwo zawsze stojąc. Natychmiast po urodzeniu mały mrówkojad wspina się na plecy matki i próbuje się ukryć w jej futrze.
W tej "kryjówce" zwierzątko spędzi aż sześć pierwszych miesięcy. Po tym czasie w jego życiu zajdzie wiele zmian.
Menu dla mrówkojada
Gdy Artur będzie miał pół roku urozmaici się przede wszystkim jego jadłospis. Po upływie tego okresu młody mrówkojad będzie karmiony owocami, karmą dla psów oraz miodem.
Mrówkojady pochodzą z lasów Ameryki Łacińskiej. Osobniki żyjące w środowisku naturalnym potrafią zjeść - w przybliżeniu - 30 tys. mrówek i termitów dziennie. Są bezzębne, dlatego do jedzenia używają swojego 60-centymetrowego języka. Język ten jest niezwykle umięśniony, co sprawia, że może wysuwać się i chować nawet 150 razy na minutę.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters