Gisele Bundchen, najdroższa modelka świata, znalazła się na okładce najbardziej wyczekiwanego numeru biblii mody - "Vogue Paris". Kwietniowy numer to pierwszy, jaki przygotowała nowa naczelna, Emmanuelle Alt.
43-letnia Alt na stanowisku redaktor naczelnej "Vogue Paris" zastąpiła niezwykle popularną i cenioną Carine Roitfeld, która odeszła z pisma po 10 latach. Był to najbardziej komentowany transfer w ub.r. i cała branża mody czekała na numer, który wyjdzie spod ręki nowej szefowej.
- Oczywiście wszystko się zmieni, ponieważ ja i Carine mamy zupełnie inne oko. Ja wolę więcej piękna, więcej lifestyle'u i jestem wielką fanką fotografii. Inaczej niż moja poprzedniczka nie stawiam na gwiazdy, ale na młodych projektantów mody. Chcę, by każdy numer był niespodzianką, bo inaczej będzie nudny – powiedziała nowa naczelna w rozmowie z "Daily Telegraph".
W środku wywiad z noblistą
Światowe media interesują się jej pracą i odnotowały fakt, że Alt na okładkę swojego pierwszego numeru wybrała Gisele Bundchen, najbardziej rozpoznawalną modelkę świata i najlepiej zarabiającą (magazyn "Forbes" szacuje, że tylko w ub.r. zarobiła 25 mln dol.).
To jej ulubiona modelka, którą sama wystylizowała – wraz z duetem fotografów Inez van Lamsweerde & Vinoodh Matadin (również ulubionym przez Alt) naczelna i brazylijska piękność wyjechały na sesję zdjęciową na St. Barths.
W środku wielostronicowy materiał o tendencjach na lato 2011, w których króluje kolor sezonu: biały, a także sesje z modą ekologiczną, a na koniec wywiad z tureckim pisarzem i laureatem Nobla - Orhanem Pamukiem.
Numer "Vogue Paris" autorstwa Emmanuelle Alt ukaże się na rynku 25 marca.
Jak zdradziła naczelna, na okładce majowego numeru znajdzie się Kate Moss, którą stylizowała w Londynie podczas sesji z duetem fotografów Mert Alas & Marcus Piggott.
Nowa posada Carine?
Branża mody zauważyła, że kwietniowy numer jest bardziej komercyjny i mniej wyrazisty od tych, które przygotowywała Roitfeld. Poprzednia naczelna lubiła kontrowersje: zasłynęła okładką z transwestytą, czy sesją, która przedstawiała małe dziewczynki z ciężkim makijażem, biżuterią i w "dorosłych" kreacjach z najnowszych kolekcji. Pokazywała dużo seksu i nagości.
Choć łamała tabu, to jej numery głośno komentowano, a "Vogue Paris" stał się najbardziej wpływową edycją na świecie.
Roitfeld wciąż jest bez pracy. Pojawiły się informacje, że dostała propozycję stworzenia francuskiej edycji magazynu mody "Harper's Bazaar", który jest największą konkurencją "Vogue'a". Ona sama wciąż nie skomentowała tych doniesień.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Vogue Paris