Justin Bieber, śpiewający idol milionów nastolatek, zakończył swoją wizytę w Izraelu. Prawdopodobnie nie będzie jej wspominał jako udanej. 17-letni Kanadyjczyk narzeka na wyjątkowo napastliwych izraelskich paparazzi, którzy mieli "zrujnować" jego pobyt. Jakby tego było mało, naraził się premierowi kraju, a pod sceną podczas ostatniego koncertu doszło do bójki.
Bieber wywołuje tak wielkie emocje wśród swoich nastoletnich fanek, że te stojące najbliżej sceny podczas ostatniego występu piosenkarza nie były w stanie się opanować. Doszło do przepychanki, która przerodziła się w bójkę. Rozemocjonowane nastolatki musiały być uspokajane przez ochronę.
Kanadyjczyk miał jeszcze jedno bardziej bezpośrednie spotkanie z fankami. Kiedy próbował spędzić popołudnie z rodzicami na plaży w Tel Avivie, został obstąpiony przez napastliwe nastolatki, przed którymi bronił go prywatny ochroniarz.
Najpierw paparazzi...
Jednak to nie rozchwiane emocjonalnie fanki były największą zmorą Biebera w Izraelu. Kanadyjczyk narzekał na polujących na niego paparazzi, którzy nie odstępowali go o krok. 17-latek był zwłaszcza niezadowolony z faktu, iż nie mógł spokojnie odwiedzać miejsc świętych.
Bieber miał odwiedzić między innymi Masadę, Cezareę i Morze Martwe. Jednak napastliwi paparazzi spowodowali, iż zrezygnował ze wszystkich wycieczek i zamknął się w pokoju hotelowym. - Pomyślelibyście, że okażą choć trochę respektu w miejscach świętych. Ja tylko chciałem móc być tam, gdzie był Jezus - napisał Bieber na swoim blogu. - Resztę tygodnia spędzę w pokoju hotelowym. Zadowoleni? - dodał rozgoryczony nastolatek.
...a następnie premier
W trakcie pobytu w Tel Avivie, Justin miał spotkać się z premierem Izraela - Benjaminem Netanjahu. Rozmowę jednak odwołano, bez oficjalnego podania przyczyny. Anonimowy członek otoczenia premiera stwierdził, iż polityk chciał zabrać na spotkanie dzieci z południa Izraela, które żyją pod groźbą ataku rakietowego ze Strefy Gazy. - Chcieliśmy, żeby to było dla nich niezwykłe wydarzenie. Niestety nie udało się tego zorganizować i do rozmowy nie doszło - powiedział współpracownik premiera.
Według telewizyjnego Kanału 2, Netanjahu wycofał się z propozycji rozmowy, ponieważ Bieber odmówił spotkania z dziećmi.
Gwiazda zapewniła, że wcale nie miała nic przeciwko spotkaniu z młodymi Izraelczykami. Chcąc to udowodnić, Bieber uczynił je specjalnymi gośćmi na swoim ostatnim koncercie. Kanadyjczyk stwierdził również, że zamieszanie wokół rozmowy z premierem denerwuje go. - Próba wykorzystania mojej wizyty do jakichkolwiek celów politycznych doprowadza mnie do frustracji - wyjaśnił Bieber na Twitterze.
Źródło: Reuters