Oto "najbardziej bogate" wnętrze samochodu jakie kiedykolwiek powstało: ścianki wyłożono jedwabiem z Chin, który w kwiaty ręcznie wyhaftowali artyści, deskę rozdzielczą wykonano z drzewa wiśniowego i bambusa, a dopieszczanie elementów zajęło kilka tysięcy godzin. Zaś karoseria została pomalowana najdroższym lakierem w historii. Oto Rolls-Royce Phantom Serenity, który zadebiutował na targach motoryzacyjnych w Genewie.
Ten samochód powstał tylko w jednym egzemplarzu. I gdy pokazano go podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Genewie wzbudził spore zainteresowanie. Bo to najdroższa limuzyna na świecie, której wnętrze przepychem i dbałością o detale przebija wszystkie spersonalizowane egzemplarze aut, jakie kiedykolwiek pojawiły się na rynku.
To Rolls-Royce Phantom o nazwie "Serenity" ("spokój"), w całości został wykonany i złożony ręcznie, a nad jego stworzeniem przez kilka tysięcy godzin pracował zespół projektantów, artystów, inżynierów i rzemieślników z Wielkiej Brytanii.
"Kabina jest symbolem królewskiej i cesarskiej władzy"
Samochód inspirowany krajami Orientu wyróżnia się już na zewnątrz - karoserię pomalowano kolorem nazwanym "Bespoke Mother of Pearl". To najdroższy z lakierów, jaki kiedykolwiek stworzono na potrzeby firm samochodowych - by barwa wyróżniała się głębią i mieniła się w słońcu, do farby dodano masę perłową. Samo polerowanie trwało ponad 12 godzin.
Ale światem prawdziwego luksusu jest kabina. Inspiracją były zabytkowe szaty japońskich cesarzy, na bazie których dwie absolwentki wzornictwa - Cherica Haye z Royal College of Art i Michelle Lusby z Uniwersytetu Plymouth - zaprojektowały tkaniny, którymi wyłożono wnętrze. Artystki sprowadziły ręcznie tkane w Chinach jedwabie, które następnie przez 600 godzin haftowały w motywy kwitnących wiśni, a na końcu malowały je farbami. To nimi wyłożono m.in. siedzenia, podsufitkę i dywaniki.
Wizerunek kwitnących pąków wkomponowano również w malowaną ręcznie, biegnącą wzdłuż boków karoserii linię. Deska rozdzielcza przyozdobiona została drewnem z wędzonej wiśni, na której są również dekoracyjne wstawki z bambusa. Na wykonanych z drewna parapetach tylnych drzwi także pojawiły się inkrustacje przedstawiające kwitnące kwiaty, ale tym razem do namalowania ich liści wykorzystano ciętą laserowo masę perłową. Materiał ten posłużył również do wykończenia tarcz zegarów.
Białą skórą obszyto siedzenia, deskę rozdzielczą, a nawet wyłożono nią bagażnik. Całość była wzorowana na klasycznych europejskich meblach i elementach kultury japońskiej.
- Kabina jest symbolem królewskiej i cesarskiej władzy Dalekiego Wschodu. Panuje tam cisza i spokój, jakby cesarz przebywał w prywatnych ogrodach i w samotności rozmyślał pośród drzew kwiatowych - tłumaczy Cherica Haye.
"To pałac i cesarstwo zamknięte w nadwoziu"
"To nie jest kolejna limuzyna, to pałac i cesarstwo zamknięte w nadwoziu poruszającym się na czterech kołach" - tak o nowym koncepcie Rolls-Royce’a piszą media na całym świecie.
Jednorazowe i zindywidualizowane projekty, jak Phanton w wersji Serenity, to coraz większa część działalności brytyjskiego koncernu. W ub.r. ponad 85 proc. samochodów marki zostało sprzedanych na świecie właśnie w wersji spersonalizowanej, a ich popyt w 2014 roku wzrósł o 31 procent w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Wśród hitów był m.in. Phantom Celestial, który wyróżniał się połyskującymi diodami LED i diamentami osadzonymi we wnętrzu i wyglądał jak niebo w nocy.
Tworząc model Serenity Brytyjczycy chcieli zaprezentować jeszcze wyższy poziom personalizacji. A to przekłada się też na cenę: o ile podstawowa wersja Rolls-Royce’a Phantom kosztuje do 350 tys. funtów, to wersja specjalna na zamówienie przekracza już milion funtów. Ceny Serenity na razie nie ujawniono.
Genewa Motor Show potrwa do 15 marca.
Autor: am / Źródło: Daily Mirror, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rolls-Royce