Na pytanie, czy jesteśmy sami w kosmosie, próbują odpowiedzieć nie tylko wyśmiewani często poszukiwacze UFO, ale i bardzo poważni naukowcy. Są tacy, którzy mają - jak sami twierdzą - wystarczająco dużo dowodów na istnienie życia poza Ziemią.
Wyobraźnię wielu polskich badaczy zjawisk nadprzyrodzonych rozpaliły słynne już kręgi zbożowe. Te, które przez kilka lat pojawiały się w okolicach Wylatowa.
Bardzo prawdopodobne
Adam Piekut, badacz piktogramów w Wylatowie, przyznaje: - To jest bardzo prawdopodobne, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Dziwne by było, gdybyśmy byli sami skoro wszechświat jest taki duży, jaki jest.
Hipotezy to jedyne, o czym można mówić, kiedy zastanawiamy się nad istnieniem życia poza Ziemią. I nieważne, czy poszukujemy śladów kosmitów w zbożu pod Wylatowem, czy rozmawiamy z naukowcami.
Zdjęcia niezidentyfikowanych obiektów latających, a nawet rzekomo autentyczne nagrania FBI pokazujące kosmitę, którego statek rozbił się pod Roswell w USA napędza rozwój ufologii.
Są już nawet dowody
Ludzie tacy jak Janusz Zagórski przez lata zbierają i analizują zdjęcia i relacje świadków. Twierdzą, że mają już wystarczająco dużo dowodów na istnienie życia poza Ziemią.
- Wiemy dużo o ich technologii, mamy świadomość, że dotyczy to zjawiska grawitacji i antygrawitacji, wykorzystania zjawisk dużo prostszych, nie powodujących takich strat w środowisku. Wiemy, że tych istot pozaziemskich jest więcej niż jedna grupa - przekonuje badacz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24