Bitwa na pomidory w Kolumbii w Sutamarchan. Na festiwal przyjechało około tysiąca osób. Imprezę "importowano" z Francji i Hiszpanii, bo z powodu kryzysu gospodarczego w mieście załamał się biznes kwiatowy.
Miasto, które wcześniej utrzymywało się ze sprzedaży kwiatów, zaczęło mieć problemy około pięciu lat temu. Wielu hodowców wtedy zbankrutowało. Lokalni biznesmeni postanowili wtedy zająć się uprawą i sprzedażą pomidorów. Jako imprezę promującą miasto i nowy biznes importowali z Europy popularną "tomatinę".
Odnieśli pomidorowy sukces
Po zaledwie pięciu latach przedsiębiorcy z Sutamarchan mogą mówić o sukcesie swojego pomysłu. Ich miasto jest obecnie najważniejszym producentem pomidorów w kraju.
Organizatorzy pomidorowej bitwy zapewniają, że nie marnują warzyw – rzucają przede wszystkim tymi przejrzałymi lub uszkodzonymi. - Zebraliśmy 15 ton pomidorów na stadionie miejskim. Oddali je za darmo rolnicy i inne osoby, które zajmują się ich uprawą. Są to najczęściej pomidory, które nie nadają się do sprzedaży – tym samym oddzielimy je od pełnowartościowych pomidorów – mówi Gerardo Lozada, jeden z organizatorów festiwalu.
Najsłynniejsza na świecie "tomatina" odbywa się w miasteczku Bunol w hiszpańskiej Walencji. Guerra Roja - czyli czerwona wojna - przyciąga kilkadziesiąt tysięcy turystów, którzy zużywają ponad 100 ton pomidorów.
Źródło: APTN