Ciekawe świata maluchy łatwo wpadają na niebezpieczne pomysły. W czerwcu w Chinach dwulatka podczas zabawy wsunęła głowę do zabytkowej spluwaczki, stojącej w domu. Dziewczynka nie mogła się uwolnić i wybuchła płaczem. Rodzina na pomoc wezwała strażaków.
Strażacy starali się uwolnić dziewczynkę na różne sposoby. Kolejne próby okazywały się jednak bezskuteczne. Ze względu na wiek dziecka nie mogli używać zbyt dużej siły.
W końcu zdecydowali się rozciąć naczynie za pomocą kleszczy hydraulicznych. Była to opcja ryzykowna, gdyż groziła zranieniem głowy bądź twarzy malca.
Całe szczęście operacja zakończyła się sukcesem. Po piętnastu minutach dziewczynka została uwolniona, cała i zdrowa.
Ryzykowne zabawy
Jak podają chińskie media, tego typu wypadki z udziałem małych dzieci zdarzają się dość często. Ciekawe świata maluchy łatwo wpadają na niebezpieczne pomysły.
We wrześniu ubiegłego roku mały chłopiec wsunął głowę do otworu w łóżku do masażu i nie mógł jej wyjąć. Zaś w lutym inny czterolatek postanowił "zbyt" dokładnie obejrzeć rzeźbę w parku w Szanghaju i utknął w niej.
W obu przypadkach nie odbyło się bez interwencji ratowników. Jak podaje chińska straż pożarna, 20 procent wszystkich zgłoszeń, które otrzymuje, dotyczy takich ryzykownych zabaw.
Autor: momo/adso/kwoj / Źródło: ENEX