- Nie czuję się jak staruszek, chcę wyjść z domu i zagrać w krykieta lub piłkę nożną - mówi Neville Tonkin, który w poniedziałek skończył sto lat. Z tej okazji otrzymał od królowej Elżbiety II list gratulacyjny, podpisany tuż przed jej śmiercią.
Jedną z tradycji kultywowanych przez Elżbietę II było wysyłanie kartek z gratulacjami do osób, które skończyły 100 lat. W ciągu 70 lat panowania królowej do brytyjskich stulatków trafiło ok. 300 tysięcy takich kartek. Jednym z ostatnich adresatów gratulacji okazał się Neville Tonkin z Manchesteru, który w drugie stulecie życia wszedł 12 września.
Niespodzianka urodzinowa od Elżbiety II
Tego samego dnia dotarła do niego kartka z gratulacjami od zmarłej cztery dni wcześniej królowej. Rodzina Tonkina przypuszczała, że mogą one pochodzić od nowego króla, jednak po otwarciu listu okazało się, że został on podpisany przez Elżbietę II. Jubilat nie krył zaskoczenia: kiedy usłyszał, że otrzymał fotografię królowej, zapytał: "Po co?" - powiedział w rozmowie z ITV News. "Masz 100 lat! - przypomniała mu rodzina.
- Kto w dzisiejszych czasach dożywa setki? Czuję się z tym trochę wyjątkowo, mam wrażenie, że jestem liderem stada. Nie czuję się jak staruszek, chcę wyjść z domu i zagrać w krykieta lub piłkę nożną - wyznał Tonkin.
Tradycja zapoczątkowana przez dziadka Elżbiety II
Kiedy przyszedł na świat w 1922 roku, królem Wielkiej Brytanii był Jerzy V, dziadek Elżbiety II, która urodziła się cztery lata później. To właśnie Jerzy V zapoczątkował tradycję wysyłania kartek z gratulacjami dla osób obchodzących setne urodziny. Po śmierci Elżbiety II na razie kolejne listy gratulacyjne nie będą wysyłane do odwołania. Według doniesień prasowych jednak "jest prawdopodobne, że tradycja będzie kontynuowana przez króla Karola III".
Źródło: ITV News
Źródło zdjęcia głównego: ITV News/Twitter