Brawura operatora wielkiego dźwigu skończyła się w Kalifornii spektakularną katastrofą. Dźwig runął na dom, ale na szczęście nikomu nic się nie stało, choć było o włos od nieszczęścia.
Wszystko wydarzyło się w Santa Rosa, gdy operator dźwigu przecenił możliwości swojej maszyny. Próba podniesienia ciężaru cięższego od samego dźwigu skończyła się wywróceniem dźwigu i przepołowieniem domu.
Operator zdążył w ostatniej chwili wyskoczyć, a dom na szczęście okazał się pusty. Sąsiedzi już rozpoczęli zbiórkę na odbudowę budynku, a policja wszczęła śledztwo w sprawie wypadku.
Źródło: Reuters