Żołnierze to twardzi ludzie. Wygląda na to, że mołdawscy twardością przebijają jednak wszystkie armie świata. Jedynym orężem z jakim mają stoczyć walkę ze świńską grypą ma być bowiem cebula i czosnek.
Tylko w ciągu dwóch tygodni na grypę A/H1N1 zachorowało 24 mołdawskich żołnierzy. Nagła ofensywa wirusa nie pozostała bez odpowiedzi dowództwa 6,5 tys. armii.
Na front walki z grypą mołdawskie Ministerstwo Obrony postanowiło wysłać cebulę i czosnek. Naczelny lekarz w resorcie obrony pułkownik Sergiu Vasislita powiedział, że w dziennej diecie każdego żołnierza znajdzie się ok. 25 gramów cebuli i ok. 15 gramów czosnku, czyli mniej więcej niewielka cebula i kilka ząbków czosnku.
90 zachorowań dziennie
Ta powszechnie znana i ceniona w Mołdawii biologiczna broń ma wspomóc system odpornościowy wojska. Cywile nie pozostają w tyle i bez rozkazu również zaopatrują się w cebulę i czosnek.
Mołdawianie mają z czym walczyć. Ogółem na grypę A/H1N1 choruje ponad 1 000 mieszkańców Mołdawii, a każdego dnia liczba ta zwiększa się o ok. 90 osób.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu