W wieku ok. 60 lat zmarł "Człowiek Dziury", który było ostatnim członkiem brazylijskiego rdzennego plemienia z terytorium Tanaru - poinformowała organizacja zajmująca się ludami tubylczymi. Mężczyzna żył samotnie, unikał kontaktu z innymi ludźmi. Jego ciało znaleziono na hamaku przed zbudowaną przez niego chatą.
Mężczyzna zwany "Człowiekiem Dziury" żył w całkowitej izolacji przez 26 lat. Jego personalia nie były znane. Mieszkał samotnie na ziemi tubylców Tanaru, ukrytej głęboko w brazylijskiej Amazonii, w położonym przy granicy z Boliwią stanie Rondônia. Swój przydomek zawdzięczał wykopywanym przez siebie przy każdej z chat dziurom, w których spał i za pomocą których polował na zwierzęta.
Informację o śmierci "Człowieka Dziury" przekazała walcząca o prawa ludów tubylczych organizacja Survival International. Agent rządowej Agencji ds. Ludności Rdzennej (FUNAI), podczas rutynowej kontroli, znalazł jego ciało na hamaku przed jedną ze zbudowanych przez niego chat. Było przykryte piórami. Mężczyzna zmarł prawdopodobnie z przyczyn naturalnych, miał ok. 60 lat.
"Czekał na śmierć, nie było żadnych śladów przemocy" - poinformował cytowany przez BBC Marcelo dos Santos, badacz ludów tubylczych. Dodał, że śmierć mężczyzny nastąpiła ok. 40-50 dni przed odnalezieniem zwłok.
"Człowiek Dziury" ostatnim członkiem plemienia
Ostatni członek plemienia z terytorium Tanaru unikał kontaktu z innymi ludźmi. Członkowie organizacji badawczych śledzili go z daleka, czasami zostawiali mu zapasy. Udało im się uwiecznić go na kilku zdjęciach, na jednym z nich widać prześwitującą przez ściany drewnianej chaty twarz mężczyzny. W sieci krąży też nakręcony w 2018 roku film, na którym uwieczniono go w trakcie wycinki drzew.
Nie tylko imię i nazwisko, ale również dokładne pochodzenie mężczyzny nie było znane. Survival International podaje jednak, że był on członkiem plemienia z terytorium Tanaru, którego zdecydowana większość zginęła w trakcie fali ataków innych plemion w latach 70. Sześciu pozostałych przy życiu członków grupy zostało zamordowanych w 1995 roku przez pracowników nielegalnych kopalni.
Rok później agenci FUNAi zdali sobie sprawę, że "Człowiek Dziury" jest ostatnim członkiem swojego plemienia. Od tamtej pory regularnie monitorowali teren, na którym żył, dbając o jego bezpieczeństwo.
Po raz ostatni mężczyzna był widziany w 2018 roku. Od tamtej pory agentom nie udało się do niego zbliżyć, jednak na podstawie zostawianych przez niego śladów ustalili, że samodzielnie uprawiał owoce i warzywa, m.in. maniok, kukurydzę i papaję.
Rdzenne plemiona w Amazonii
Obecnie w Brazylii istnieje ok. 240 rdzennych plemion. Wiele z nich jest zagrożonych, a z zamieszkiwanych przez nie terytoriów chcą wyprzeć ich nielegalni farmerzy, drwale czy górnicy. Jair Bolsonaro, obecny prezydent kraju, już w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku twierdził, że nie ma dłużej uzasadnienia dla utrzymywania przywilejów rdzennej ludności indiańskiej zamieszkującej rezerwaty na terenie Amazonii.
Choć liczba rdzennej ludności zamieszkującej Amazonię sukcesywnie zmniejsza się, w lesie nadal dochodzi do walk między różnymi plemionami. W 2019 roku członkowie FUNAI zapobiegli prawdopodobnie starciu dwóch grup, które mogło przynieść wiele ofiar śmiertelnych. Skontaktowali się z grupą Korubo i przekonali ją, by przestała się przemieszczać na tereny zajmowane przez plemię Matis.
ZOBACZ TEŻ: Amazonia: brytyjski dziennikarz Dom Phillips i jego przewodnik Bruno Pereira zastrzeleni bronią myśliwską
Źródło: BBC, "The Guardian", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock