Australijskie małżeństwo szukało zaginionego kapcia a znalazło pytona. Ponieważ wąż wyglądał dziwnie, padło na niego podejrzenie, że może mieć coś wspólnego z zaginionym butem. Okazało się, że było ono słuszne - to pyton zjadł, zaginiony dwa dni wcześniej, kapeć. Pytanie, co takiego mu w nim posmakowało.
Wszystko zaczęło się wieczorem:
- Mąż poszedł spać i jak zwykle zostawił kapcie pod łóżkiem – powiedziała Sally Hill telewizji ABC News. – Kiedy wstał w środę rano, okazało się, że jednego buta brakuje.
Małżeństwo Sally i Normana Hillów z Haigslea w Australii szukało zguby cały kolejny dzień. Podejrzenia padły na oposy uważane w Australii za szkodniki. Zwierzęta w poszukiwaniu pożywienia wędrują do miast - można je spotkać w pobliżu śmietników, piwnic, tarasów.
Odkrycie
Dopiero w piątek Norman Hill dokonał zaskakującego odkrycia. W jednym z pokojów ukrył się pyton dywanowy. Na jego ciele widoczne było wybrzuszenie, kształtem przypominające but.
Dlaczego pyton połknął kapeć?
- Według mnie jakiś szczur albo opos kręcił się w pobliżu kapci, nasikał na nie, albo ukrył się w bucie i wąż to zobaczył – podzieliła się swoją teorią żona Hilla.
Operacja
Pyton trafił do kliniki weterynaryjnej, gdzie po oględzinach stwierdzono, że faktycznie połknął kapeć - przez skórę gada można było wyczuć podeszwę. Dla pewności zwierzęciu zrobiono zdjęcia rentgenowskie i zdecydowano, że potrzebna będzie operacja.
W poniedziałkowe popołudnie wąż został uśpiony i po godzinnym zabiegu kapeć udało się usunąć.
Doktor Llinas z kliniki twierdzi, że zabieg był konieczny.
- Kapeć nie mógł zostać w żołądku, bo nie zostałby strawiony. To mogłoby spowodować poważne problemy, np. wrzody albo infekcję. Pyton nie mógłby jeść i w końcu umarłby z głodu.
Wąż spędzi kilka dni w klinice i po okresie rekonwalescencji wróci na wolność – podaje ABC News.
Autor: jog/AG / Źródło: ABC News, Facebook
Źródło zdjęcia głównego: facebook | HerpVet