Przez trzy dni właściciele sklepu jubilerskiego i golden retrievera żyli w niepewności. A wszystko przez tajemnicze zniknięcie diamentu wartego 20 tys. dolarów. Po żmudnych poszukiwaniach okazało się, że kamień znalazł się w brzuchu psa. - Czuliśmy się jak poszukiwacze złota - mówi jubiler z amerykańskiego Maryland.
A drogocennego diamentu szukano w całym sklepie. Centymetr po centymetrze.
George Kaufmann, właściciel sklepu i jednocześnie właściciel wdzięcznego golden retrievera o imieniu Soli zapamiętał tylko brzęk upadającego kamienia, ale po wartym 20 tys. dolarów diamencie nie było śladu.
Żmudne odsiewanie
Trop padł na psa, który w tym czasie przebywał wewnątrz sklepu. Nie pomylono się. Ale odzyskanie diamentu poprzedziły trzy dni chodzenia za psem i odsiewania tego, co za sobą pozostawiał.
- Czuliśmy się jak poszukiwacze złota - powiedział Kaufmann. Opłacało się. Diament znaleziono, wyczyszczono i schowano do gabloty. A Soli ma teraz zakaz wstępu do jubilerskiego sklepu.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters