Ryś poszedł do szkoły, a nawet zajął gabinet dyrektora - i to na całą godzinę. Takie niecodzienne zdarzenie odnotowano w USA, w miejscowości Eugene w stanie Oregon. Na szczęście ani rysiowi, ani dyrektorowi, ani uczniom, ani żadnemu z nauczycieli nic złego się nie stało. Straż ochrony przyrody przewiozła drapieżnika w bezludne rejony i tam wypuściła go na wolność.