Chodzi o głosowanie w sprawie zmian w tzw. prawie klimatycznym. Na początku listopada, po trwających blisko dobę negocjacjach, ministrowie środowiska krajów UE zgodzili się na zredukowanie przez Unię emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r.
Przeciwko zagłosowały Polska, Węgry, Słowacja i Czechy, a Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu. Wejście w życie ETS2, który zakłada objęcie transportu i budownictwa pozwoleniami na emisję CO2, decyzją ministrów zostało opóźnione o rok.
Czytaj też: Premier: dziś to się stało
ETS2 ze zmianami
Wejście w życie ETS2, który zakłada objęcie transportu i budownictwa pozwoleniami na emisję CO2, decyzją ministrów zostało opóźnione o rok. Ostateczny kształt nowych przepisów musi zostać wynegocjowany z Parlamentem Europejskim. Stanowi to warunek, żeby te regulacje weszły w życie.
Ostateczny kształt nowych przepisów musi zostać wynegocjowany z Parlamentem Europejskim. Stanowi to warunek, żeby te regulacje weszły w życie.
Polska delegacja PO-PSL z Europejskiej Partii Ludowej złożyła przed czwartkowym głosowaniem poprawki ws. odłożenia wejścia w życie ETS2 o trzy lata. Polska delegacja PiS w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów złożyła z kolei poprawki ws. wstrzymania wejścia w życie ETS2. Poprawki te nie uzyskały jednak poparcia większości w głosowaniu w PE.
Zgodnie z przyjętym przez PE mandatem, UE ma zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r., w porównaniu z poziomami z 1990 r., aby do 2050 r. UE osiągnęła neutralność klimatyczną.
Parlament poparł też wniosek państw członkowskich o odroczenie wprowadzenia unijnego systemu ETS2 o jeden rok, z 2027 r. na 2028 r. System ETS2 obejmuje emisje CO2 pochodzące ze spalania paliw w budynkach i transporcie drogowym.
Tekst został przyjęty 379 głosami do 248, przy 10 wstrzymujących się.
"Udało się wybić zęby systemowi"
Reprezentujący Polskę wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta ogłosił na początku października po posiedzeniu ministerialnym, że "udało się wybić zęby systemowi ETS2". - Negocjowaliśmy cały dzień i całą noc. Udało się zrobić coś, co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia: posprzątać to zaniedbanie, do którego doprowadził rząd PiS, czyli system ETS2 - podkreślił.
Do ustaleń w sprawie ETS2 odniósł się też wtedy na platformie X premier Donald Tusk. "Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. Dwa tygodnie temu mówiłem, że rozbroimy ETS2, czyli opłaty za ogrzewanie i transport, na które zgodził się Morawiecki. Dziś to się stało. ETS2 odłożony, a jego rewizję Komisja Europejska musi przygotować w najbliższym czasie. Robimy, nie gadamy" - napisał szef polskiego rządu po ogłoszeniu decyzji unijnych ministrów środowiska.
Porozumienie ministrów przewiduje jednak ważną zmianę w sposobie obliczania wysiłku redukcyjnego - będzie można uwzględnić w nim tzw. międzynarodowe kredyty węglowe. Będą one mogły wynieść do 5 proc. całego celu 90 proc., z możliwością zwiększenia o kolejne 5 proc. Zwiększenie tego poziomu będzie jednak musiała zaproponować KE w ramach dokonywanego co pięć lat przeglądu.
Kredyty węglowe w UE
Międzynarodowe kredyty węglowe to instrument finansowy mający ułatwić UE osiągnięcie celów klimatycznych. Pozwoli na kompensowanie własnych emisji zakupem kredytów na zielone projekty, realizowane w krajach trzecich. Przyjęcie udziału kredytów węglowych na poziomie 5 proc., z możliwością rozszerzenia o kolejne 5 proc., otwiera drogę do tego, by w 2040 r. skala redukcji emisji w UE musiała wynieść 80, a nie 90 proc.
Pomysł wprowadzenia kredytów węglowych postrzegany jest jako rozwodnienie celu klimatycznego, zwłaszcza ze względu na fakt, że nie ma obecnie wiarygodnych instrumentów finansowych. Zgodnie z porozumieniem kredyty węglowe będą mogły być uwzględniane w wysiłku redukcyjnym od 2036 r., natomiast program pilotażowy rozpocznie się pięć lat wcześniej.
Europejskie prawo klimatyczne nakłada na wszystkie państwa członkowskie UE prawnie wiążący obowiązek osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Ustala ono również prawnie wiążący cel dla UE, polegający na ograniczeniu emisji netto gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r.
Autorka/Autor: BC/kris
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Respiro/Shutterstock