- Nie zamierzamy rezygnować z walki o utrzymanie uprzywilejowanej pozycji w handlu z USA - zapowiedziała prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum. Administracja Donalda Trumpa nałożyła cła na meksykańskie samochody, stal oraz aluminium.
Sheinbaum zaznaczyła, że "drzwi do rozmów pozostają otwarte", a meksykański rząd nadal stawia na dialog z USA w nadziei na uzyskanie uprzywilejowanej pozycji gwarantowanej dotąd traktatem o wolnym handlu między krajami.
Przebywający obecnie w Waszyngtonie meksykański minister gospodarki Marcelo Ebrard pozostanie tam, aby kontynuować rozmowy ze swym amerykańskim odpowiednikiem - Howardem Lutnickiem.
Cła Donalda Trumpa na Meksyk
Na początku miesiąca Meksyk i USA porozumiały się, by odłożyć do 2 kwietnia zapowiadane przez prezydenta USA ustanowienie 25-procentowych ceł na towary objęte dotąd traktatem o wolnym handlu między obu krajami. Mimo to Biały Dom postanowił nałożyć cła na meksykańskie samochody oraz stal i aluminium z Meksyku już od 12 marca.
Podczas swej czwartkowej konferencji prasowej Sheinbaum oświadczyła, że "do 3 kwietnia udzielimy pełnej odpowiedzi na posunięcia Trumpa". - To, o co zabiegamy, to utrzymanie lepszych cen na nasze produkty niż jakikolwiek inny kraj eksportujący do Stanów Zjednoczonych, jak na przykład Niemcy, Japonia czy Korea Południowa - dodała prezydentka.
Cios dla gospodarki Meksyku
Minister gospodarki Marcelo Ebrard oświadczył w czwartek, że decyzje podjęte w Waszyngtonie w sprawie ceł "stanowią wielką zmianę w stanowisku USA i mogą stanowić cios w meksykańską gospodarkę", ponieważ produkcja samochodów stanowiła 32 proc. całego meksykańskiego eksportu.
Według oficjalnych danych w roku ubiegłym wyprodukowano w Meksyku 3,9 miliona samochodów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/JOSE MENDEZ Dostawca: PAP/EPA.