- Kiedy ludziom rodzą się dzieci, to myślą, że trzeba jechać w takie przewidywalne miejsca, gdzie są trzy posiłki, animatorka, jesteśmy w jednym miejscu, nie przemieszczamy się - tłumaczy w TVN24 BiS podróżniczka Aleksandra Wysocka, mama dwójki dzieci. - Próbowaliśmy nawet takiego rozwiązania, ale my się męczymy w jednym miejscu - mówi. Rodzina Wysockich podróżowała z dwójką małych dzieci przez pół roku po USA. - Polecieliśmy do Chicago, kupiliśmy kampera i ruszyliśmy przed siebie, w zasadzie bez planu - opowiada Paweł Wysocki. Goście TVN24 BiS odpierają argumenty typu: "dzieci w podróży płaczą". - W domu też płaczą - kwitują. Materiał z cyklu: "Pokaż nam świat".