Celem prezydenta elekta Francji na pewno nie będzie ukaranie Wielkiej Brytanii za Brexit - wynika z wypowiedzi doradcy ekonomicznego Emmanuela Macrona, Jeana Pisani-Ferry'ego. Jednak zapowiedział on jednocześnie, że nowy przywódca Francji będzie "twardy" w rozmowach z Brytyjczykami.
Nikt nie ma interesu w przeprowadzeniu tzw. twardego Brexitu, który całkowicie zrywa związki między Wielką Brytanią a resztą Unii Europejskiej - powiedział BBC doradca Macrona. Pisani-Ferry wskazał jednocześnie, że we wspólnym interesie leży utrzymanie między UE a Wielką Brytanią więzów gospodarczych i dotyczących bezpieczeństwa.
Sprzeczne interesy
- Jednocześnie mamy rozbieżne interesy, jeśli chodzi o pewne aspekty negocjacji. Tak więc negocjacje będą twarde i on (Macron) będzie twardy - zaznaczył doradca prezydenta elekta. Podkreślił jednocześnie, że nie będzie szukał odwetu na Wielkiej Brytanii za opuszczenie UE, nawet jeśli on (Macron) chce wzmocnić Unię. - Ukarać Wielką Brytanię? Z pewnością nie. Ale Macron wierzy, że dzisiaj Europa jest elementem rozwiązania problemów, przed którymi stoimy - dodał.
Emmanuel Macron chciałby raczej pogłębienia współpracy w ramach europejskich struktur. W trakcie walki o fotel prezydenta Francji podkreślał, że Brexit jest "zbrodnią", która pogłębi izolację Wielkiej Brytanii. Podobnie, po spotkaniu z brytyjską premier Theresą May, deklarował swoją pewność, że "Brexit nie może skutkować niczym pozytywnym".
Autor: ps / Źródło: PAP