Komisja Europejska chce od Stanów Zjednoczonych informacji w sprawie potencjalnych zagrożeń, z powodu których możliwe jest rozszerzenie na niektóre państwa europejskie amerykańskiego zakazu wnoszenia laptopów na pokład samolotów lecących do USA. Jeszcze w piątek odbędą się rozmowy w tej sprawie.
Rzeczniczka KE Anna-Kaisa Itkonen potwierdziła na piątkowej konferencji prasowej w Brukseli, że komisarz ds. transportu Violeta Bulc i komisarz ds. wewnętrznych Dimitris Awramopulos wystosowali pismo w tej sprawie do amerykańskich ministrów bezpieczeństwa narodowego i transportu - Johna Kelly'ego i Elaine Chao. - Zaplanowano dziś rozmowę telefoniczną z ministrem bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych Johnem Kellym oraz ministrami europejskimi - powiedziała Itkonen. Zwróciła uwagę, że USA nie ogłosiły jeszcze decyzji i dokładnych planów w sprawie rozszerzenia zakazu wnoszenia laptopów na pokłady samolotów lecących do tego kraju. Podkreśliła, że Komisja interesuje się tą sprawą i kontynuuje bliską współpracę z amerykańskimi władzami. - Mamy kontakty na różnych poziomach z amerykańskimi władzami, podobnie jak z innymi krajami trzecimi. Dostaliśmy informację i na jej podstawie podjęto decyzję o skontaktowaniu się komisarzy z ich odpowiednikami (w USA) - powiedziała rzeczniczka. Komisja chciałaby otrzymać od USA informacje dotyczące ewentualnych zagrożeń, na podstawie których amerykańskie władze rozważają zaostrzenie środków bezpieczeństwa odnośnie do lotów z Europy. Jeśli takie informacje zostaną przekazane, mają one trafić dalej do państw członkowskich. - Później może to potencjalnie zmienić sytuację, która dotyczy europejskich podróżnych. Jeśli istnieje gdzieś zagrożenie dotyczące bezpieczeństwa, to oczywiście ma to znaczenie dla UE - zaznaczyła rzeczniczka. - Chcemy być poinformowani - dodała. Itkonen podkreśliła, że w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa UE ma kompetencje na lotniskach na terytorium państw członkowskich. - Komisja przeprowadza kontrole dotyczące bezpieczeństwa na unijnych lotniskach - tłumaczyła. Zaznaczyła, że w Europie obowiązują bardzo wysokie standardy bezpieczeństwa. UE nie może jednak prowadzić kontroli bezpieczeństwa na lotniskach w krajach trzecich. Itkonen zaznaczyła, że w przypadku zagrożenia państwo członkowskie może zwrócić się do przewoźnika, aby zawiesił loty z określonego portu lub wdrożył dodatkowe środki bezpieczeństwa. - Ale nasze kompetencje ograniczają się tylko do lotnisk w UE - zaznaczyła. Agencja Reutera podała w czwartek, że jest prawdopodobne, iż administracja prezydenta USA Donalda Trumpa rozszerzy zakaz dotyczący laptopów, obowiązujący obecnie w przypadku lotów do USA z 10 portów lotniczych na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i w Turcji. USA uzasadniają ten zakaz obawami, że w urządzeniach elektronicznych zabieranych przez pasażerów na pokład mogą być ukryte bomby. Zgodnie z nowymi zasadami laptopy, tablety, konsole do gier, czytniki książek, przenośne odtwarzacze DVD, aparaty fotograficzne itd. muszą zostać umieszczone w bagażu rejestrowanym. USA wprowadziły ten zakaz w marcu; ich śladem poszła wkrótce Wielka Brytania. Amerykańskie restrykcje mogłyby dotknąć największe europejskie linie lotnicze, takie jak Lufthansa, British Airways, Air France-KLM.
Autor: KN / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock