Między marcem a lipcem 2025 roku Rada Polityki Pieniężnej może zdecydować się na obniżenie stóp procentowych - prognozują ekonomiści banku PKO BP w opublikowanym w poniedziałek kwartalniku ekonomicznym.
"Retoryka RPP uległa wyraźnemu złagodzeniu i po raz pierwszy od dawna można powiedzieć, że obniżki stóp NBP się przybliżają, a nie oddalają. Wystarczającą przesłanką do wznowienia redukcji stóp ma już być samo wejście inflacji w trend spadkowy, co sugeruje, że pierwszy krok nastąpi między marcem a lipcem 2025" - podano w raporcie.
Co dalej ze stopami?
Ekonomiści zaznaczają jednocześnie, że ich bazowy scenariusz zakłada, iż do obniżki stóp może dojść w lipcu przyszłego roku.
"Choć dostrzegamy oznaki złagodzenia stanowiska części RPP, sądzimy, że jest ono spójne z naszym dotychczasowym scenariuszem, zakładającym powrót do obniżek stóp procentowych w lipcu 2025 r." - wskazano w raporcie.
Na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami ekonomistka PKO BP Marta Petka-Zagajewska zwróciła uwagę, że podczas posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej w marcu 2025 r. inflacja będzie jeszcze znajdować się w okolicach 5 proc., co dla członków RPP może być zbyt wysokim poziomem, aby zdecydować się na obniżkę stóp procentowych.
"Wielu członków (RPP - red.) wskazuje ceny energii jako coś, co może przechylić szalę ich rozumowania i patrzenia na perspektywę polityki pieniężnej w stronę skłonności do szybszych obniżek (stóp procentowych - red.)" - dodano.
Główna stopa NBP, stopa referencyjna, wynosi 5,75 proc., stopa depozytowa 5,25 proc., stopa lombardowa – 6,25 proc.; stopa redyskontowa weksli utrzymuje się na poziomie 5,8 proc., a stopa dyskontowa weksli wynosi nadal 5,85 proc.
Ostatni raz RPP zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych w październiku 2023 r. Wówczas stopy procentowe zostały obniżone o 0,25 pkt. proc.
Silny wzrost długu
W raporcie wskazano też, że deficyt budżetowy w przyszłym roku wzrośnie do 289 mld zł (7,3 proc. PKB) wobec 184 mld zł (5,0 proc. PKB) planowanych na 2024, co wynika głównie z rolowania zapadających w 2025 r. obligacji pozabudżetowych na kwotę 63,2 mld zł (bez tego deficyt wyniósłby 5,7 proc. PKB).
Ekonomiści zwrócili uwagę w raporcie, że projekt budżetu zakłada silny wzrost długu sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2025 do 59,8 proc. PKB, głównie za sprawą zadłużenia na cele zbrojeniowe. Analitycy oczekują jednak, że wskaźnik ten będzie wynosił 58,2 proc. PKB.
W raporcie podano też, że inwestycje w ramach KPO stopniowo przyspieszają, ale w ujęciu makroekonomicznym jeszcze nie stanowią istotnego motoru wzrostu.
"Łącznie w ramach KPO Polska ma otrzymać 256,3 mld zł, z czego granty mają stanowić 108,3 mld zł, a pożyczki 148 mld zł. To równowartość ok. 40 proc. inwestycji w gospodarce w 2024 lub ok. 12 proc. inwestycji za lata 2024-26" - dodano.
Ta branża szczególnie zyska na KPO
Z analizy PKO BP wynika, że w wyniku realizacji projektów z KPO najsilniej wzrośnie produkcja w budownictwie (ok. 40 proc. szacowanego wzrostu produkcji wszystkich branż).
"Szacujemy, że w 2025 r. aż co trzecia złotówka w przychodach firm budowlanych może pochodzić z KPO – w innych sekcjach gospodarki ta relacja nie powinna przekraczać 10 proc. To wskazuje na istotne ryzyko kumulacji projektów w budownictwie, a w konsekwencji ryzyko wzrostu cen i problemów z terminową realizacją przetargów. Na drugim miejscu wśród sektorów "wykonawców" KPO znajduje się przetwórstwo przemysłowe (27 proc. szacowanego wzrostu produkcji)" - podano w raporcie.
W kwartalniku ekonomiści podtrzymali wcześniejszą opinię, że pełne wykorzystanie środków z KPO do końca sierpnia 2026 r. (wymagane w przypadku grantów, w przypadku pożyczek konieczne jest tylko podpisanie umowy) może być trudne "ze względu na krótkie okno czasowe i konieczność szybkiej realizacji projektów".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock