- Od wielu wielu miesięcy uważam, że początek obniżek stóp procentowych w Polsce, to mógłby być przełom pierwszego i drugiego półrocza - stwierdził w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 ekonomista Marek Zuber.
- Mam nadzieję, że w czerwcu czy w lipcu pojawi się taka możliwość. Ale dzisiaj mamy za dużo niewiadomych - dodał Zuber.
Podczas marcowego posiedzenia RPP nie zmieniła stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Główna stopa procentowa polskiego banku centralnego wynosi nadal 5,75 proc. Rada podkreśliła, że dalsze jej decyzje będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej. RPP utrzymuje stopy na obecnym poziomie od października 2023 r.
Nieprzewidywalność Rady Polityki Pieniężnej
Jak dodał ekonomista, "mamy najbardziej nieprzewidywalną Radę Polityki Pieniężnej, z tych wszystkich, które dotychczas mieliśmy". Przypomniał również, że przed wejściem w cykl podwyżek, prezes NBP Adam Glapiński, podkreślał, że nie będzie podwyżek stóp procentowych.
Zuber zwrócił uwagę, że "na ostatniej konferencji prasowej Adam Glapiński udowadniał, że stopy procentowe nie mają wielkiego wpływu na inwestycje". - Oczywiście, że mają - stwierdził. - Po raz kolejny mieliśmy taką socjotechnikę. Rzeczywiście z inwestycjami w Polsce jest problem. Taki bardzo poważny zaczął się w roku 2016, kiedy zawaliła się tak na prawdę przewidywalność otoczenia gospodarczego - wyjaśnił.
Jak dodał, "wśród tych wielu czynników, które wpływają na inwestycje, akurat nie stopy procentowe były najważniejsze, w związku z tym, że tych inwestycji nie było". - Ale z tego nie można wyciągnąć wniosku, że stopy procentowe, że koszt kredytu, że to ile przedsiębiorcy płacą za kredyty, nie mają wpływu na inwestycje - ocenił gość programu "Fakty po Faktach". - Ale co ciekawiej, druga strona – bo jak doskonale wiemy, tam są dwie strony dzisiaj w Radzie Polityki Pieniężnej, jeżeli chodzi o politykę monetarną – przynajmniej część tej drugiej strony, ma podobne zdanie. W związku z tym, akurat ten argument, jak wydaje się, dzisiaj króluje wśród członków Rady. Ja się oczywiście fundamentalnie z tym nie zgadzam – dodał Zuber.
- Jeśli uznamy, że stopy procentowe nie mają wpływu na inwestycje, nie mają wpływu na naszą chęć kupowania, to znaczy, że polityka monetarna, że ten mechanizm transmisji polityki monetarnej, czy właśnie zmienianie stóp procentowych, nie ma po prostu sensu – wyjaśnił ekonomista.
Kiedy raty kredytów zaczną spadać
Zuber zapytany o to, jakie wskaźniki mają obserwować Polacy, czekający na niższe raty kredytów, co spowoduje właśnie obniżenie stóp procentowych, wskazał odczyty inflacji - Ta inflacja musi zacząć spadać - wyjaśnił.
- To, co teraz zaobserwowaliśmy po lutym, czyli mieliśmy 5,3 proc. pierwotnie w styczniu. Mamy 4,9 proc. w lutym - oczywiście też zmieniają tę inflację styczniową, to wynika ze zmiany koszyka - dodał, wyjaśniając, że musimy teraz poczekać przynajmniej dwa miesiące, czy rzeczywiście przy nowym koszyku ta inflacja zacznie hamować.
W marcu NBP opublikował dane o inflacji bazowej w lutym 2025 r. Wynika z nich, że inflacja bazowa liczona po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 3,5 proc. wobec 3,4 proc. miesiąc wcześniej. Inflacja bazowa, liczona po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych, wyniosła 4,9 proc. wobec 4,8 proc. miesiąc wcześniej. Inflacja bazowa, liczona po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła 3,6 proc. wobec 3,7 proc. miesiąc wcześniej.
- Mamy jeszcze jeden trudny moment w tym roku, który nazywa się odmrożenie cen energii - dodał Zuber. - Nie wiemy, czy do tego dojdzie. Ale moim zdaniem, nawet gdyby rząd ogłosił, na przykład za miesiąc, że te ceny nie będą już mrożone, to szczyt inflacji będziemy mieli w pierwszym kwartale – powiedział, dodając, że drugim ważnym czynnikiem jest dalsza dynamika wzrostu płac.
- Jeżeli przez kolejne dwa miesiące, czyli kwiecień - maj, nie będziemy mieli tu problemów, inflacja zacznie spadać, także ta inflacja bazowa, czyli z wyrzuceniem cen energii i nośników energii, to ja bym stopy procentowe w czerwcu po raz pierwszy obniżył - wyjaśnił gość "FpF".
Źródło: tvn24.pl