Europosłowie zaczęli prace nad przepisami, które pomogą walczyć ze zbyt szybko psującym się sprzętem elektronicznym. Chcą m.in. zobowiązywać producentów, żeby wytwarzany przez nich sprzęt był trwalszy i naprawialny.
Komisja PE ds. rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów (IMCO) rozpoczęła prace nad raportem dotyczącym możliwości przedłużania życia produktów elektronicznych.
Eksperci alarmują, że cykl życia sprzętów RTV i AGD z roku na rok się skraca.
Z raportu przedstawionego w poniedziałek przez komisję IMCO wynika, że dzisiaj małe sprzęty elektroniczne, jak szczoteczki do zębów, zabawki na baterie czy smartfony, psują się średnio po 1-2 latach użytkowania. 3-4 lata "żyją" komputery, 5-6 lat większe urządzenia, jak odkurzacze czy zmywarki, od 7 do 10 lat telewizory i lodówki, a ponad dekadę wytrzymują sprzęty zainstalowane w domu, jak np. bojlery czy panele solarne.
Celowe działanie?
Coraz częściej mówi się o tym, że producenci postarzają swoje produkty celowo. Tzw. planowana awaryjność (ang. planned obsolence) produktów polegać ma na tym, że producenci umyślnie ograniczają żywotność wytwarzanych przez siebie urządzeń i uniemożliwiają ich naprawianie (brakuje np. części zamiennych lub naprawa jest nieopłacalna) po to, aby napędzić konsumpcję.
UE zapowiedziała walkę z tym zjawiskiem. Komisja Europejska jeszcze pod koniec 2015 r. przedstawiła pakiet propozycji dotyczący gospodarki w obiegu zamkniętym (tzw. circular economy), zakładający m.in. walkę z awaryjnością produktów. Podejście cyrkularne zakłada jak najdłuższe wykorzystanie produktów, ich recycling i ponowne wykorzystanie i chce powoli eliminować produkty, których nie można naprawić ani ponownie wykorzystać (w tym także wadliwą elektronikę).
"Użyj-napraw-użyj ponownie"
Europosłowie zapowiadają, że chcą w tej kwestii wspierać zarówno konsumentów, jak i producentów towarów. - Konsumenci powinni mieć możliwość naprawy sprzętów. Kiedy np. kilka lat temu zepsuła się moja zmywarka, okazało się, że nie ma możliwości jej naprawy, bo wszystkie elementy są zainstalowane na stałe i nie można ich wymieniać. Musimy odejść od społeczeństwa "użyj i wyrzuć" w kierunku społeczeństwa "użyj-napraw-użyj ponownie". Produkty powinny być naprawialne za rozsądną cenę, a producenci powinni również produkować do nich części zamienne - mówi francuski europoseł Pascal Durant z grupy Zielonych, autor sprawozdania dla PE. Zdaniem Duranta, PE powinien wspierać inicjatywy związane z informowaniem konsumentów o jakości produktu, np. przez wprowadzenie specjalnych etykiet informujących o tym, jak trwały jest produkt. - Można np. wprowadzić etykiety "produkt trwały", promować tę inicjatywę i w ten sposób zachęcać producentów do produkowania bardziej wytrzymałych sprzętów. Dzięki temu towary pochodzące z UE zyskają renomę jako dobra jakość, a hasło Made in Europe będzie oznaczało trwały sprzęt. Dzisiaj niestety mamy do czynienia z produktami, których długość życia jest ograniczona i z góry zaplanowana - dodaje fińska europosłanka Liisa Jaakonsaari z grupy socjaldemokratów.
Dłuższa gwarancja
Europosłowie proponują m.in. przedłużenie okresu gwarancji oraz wprowadzenie nowych przepisów gwarancyjnych. - Nie powinno być tak, że za np. jednokrotną naprawę produktu konsumenci tracą wszystkie prawa związane z gwarancją - mówi brytyjski europoseł Daniel Dalton z grupy konserwatystów. PE podkreśla też, że naprawa sprzętu oznacza nowe miejsca pracy. Z raportu IMCO wynika, że wzrost aktywności w sektorze "naprawczym" zaledwie o 1 proc. oznacza wzrost PKB w całej UE o 7,9 miliarda euro rocznie. Europosłowie mogą zgłaszać swoje poprawki do raportu do 14 lutego. Kolejnym krokiem będzie głosowanie nad sprawozdaniem w Komisji IMCO, następnie zaś raport trafi pod głosowanie całego PE podczas sesji plenarnej. Tymczasem walkę z awaryjnością produktów rozpoczęła w ubiegłym roku np. Szwecja. Szwedzki rząd wprowadził ulgi podatkowe na naprawy zarówno sprzętu elektronicznego, jak i np. ubrań. Z 25 proc. do 12 proc. został zmniejszony VAT m.in. na rowery, a naprawę sprzętu RTV i AGD Szwedzi mogą sobie odliczyć od podatku.
Zobacz. Wadliwy i zbyt szybko psujący się sprzęt elektroniczny to nie tylko dodatkowe wydatki dla konsumentów, ale i rosnące góry elektrośmieci. By temu przeciwdziałać, UE chce zobowiązać producentów, żeby wytwarzany przez nich sprzęt był trwalszy i naprawialny. (wideo z 9.03.2016 r.)
Autor: tol/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock