Od czwartku klienci pierwszych polskich banków dostaną do ręki nowy sposób płacenia smartfonem. Google uruchamia usługę Android Pay, która ma uzupełnić, a być może w dużej mierze zastąpić, bankowe karty i aplikacje do płacenia – pisze "Gazeta Wyborcza".
Dokonywanie płatności z wykorzystaniem aplikacji Android Pay jest możliwe dzięki podpięciu do urządzenia z systemem Android karty płatniczej swego banku.
Jak się płaci?
Jedyną różnicą między tym sposobem płacenia a używaniem zwykłej karty płatniczej jest to, że smartfon w momencie płatności musi mieć odblokowany ekran. Nie trzeba natomiast uruchamiać aplikacji Android Pay.
"Gazeta Wyborcza" zwraca przy tym uwagę na dwa istotne ograniczenia: smartfon musi pracować na systemie Android w wersji 4.4 lub nowszej oraz musi mieć zainstalowany moduł do komunikacji zdalnej NFC. "Narazie Android Pay zadziała tylko z kartami kilku wybranych banków. Chodzi o to, żeby każda przypinana do aplikacji karta była zweryfikowana z jej posiadaczem. A takiej weryfikacji (via SMS weryfikacyjny) może dokonać tylko bank, który dał klientowi kartę" – pisze.
Kto skorzysta?
W elicie udostępniającej klientom Android Pay w pierwszym rzucie znalazły się Alior Bank, smartfonowy bank T-Mobile oraz BZ WBK. Lada moment ma też dołączyć mBank. Klienci każdego z wymienionych banków będą mogli "przypiąć" dowolną z posiadanych kart (Visę i MasterCard, kartę debetową i kredytową, osobistą i firmową).
"System ma działać nie tylko w fizycznych sklepach, ale też w aplikacjach mobilnych (...) Na dniach aplikacja ma być dodana jako opcjonalny sposób płacenia w porównywarce Ceneo, serwisie aukcyjnym Allegro, firmach przewozowych iTaxi oraz Uber" – podsumowuje "GW".
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: visa.com