Boeing ustalił źródło zadymienia, które w środę zmusiło odbywający lot testowy maszynę Dreamliner o numerze ZA002 do awaryjnego lądowania. Jak podaje producent z Everett, doszło do awarii jednego z kilku paneli elektrycznych samolotu. Uszkodzony element przejmował energię elektryczną wytwarzaną przez lewy silnik i zapewniał zasilanie dla urządzeń na pokładzie.
W efekcie awarii nastąpił zapłon izolacji w okolicy panelu, ogień nie przedostał się jednak do kolejnych systemów samolotu. Powłoka chroniąca panel doprowadziła do samougaszenia ognia.
Eksperci Boeinga podają, że uszkodzenie panelu jest znaczące, jednak kontrola nie wykazała zniszczeń w okolicy tego elementu, ani uszkodzeń innych systemów. Nie są to jednak ostateczne ustalenia, kontrola maszyny wciąż nie została zakończona.
Panel o oznaczeniu P100 jest jednym z kilku paneli dużej mocy w przedziale elektroniki. Służy do odbioru energii z lewego silnika maszyny i jej dystrybucji do innych systemów maszyny. Przedstawiciele Boinga zaznaczyli, że podczas awarii włączyły się obwody zasilania awaryjnego, a piloci zachowali pełną kontrolę nad samolotem i bezpiecznie wylądowali.
Firma podaje, że analizuje zdarzenie, przygotowuje plan naprawy maszyny, a jednocześnie przygotowuje odpowiednie kroki, by móc podjąć loty testowe pozostałej floty Dreamlinerów.
Źródło: tvn24.pl