Świat czeka, co powie Bernanke

Konferencja budzi emocje na rynkach, bo inwestorzy i analitycy do tej pory musieli reagować na każdą zmianę tonu lakonicznych komunikatów Rezerwy Federalnej.

Inwestorzy z największą niecierpliwością oczekują wskazań dla dalszego kursu polityki monetarnej po kończącym się w czerwcu drugim programie skupu rządowych obligacji. Emocje są tym większe, że Fed ogłosi podczas konferencji kwartalne prognozy wzrostu gospodarczego, zatrudnienia i inflacji. Do tej pory protokół, który zawierał te prognozy, publikowano trzy tygodnie po posiedzeniu.

Najważniejszymi pytaniami do Fed jest to, co Rezerwa zrobi po zakończeniu skupu obligacji, do jakiego poziomu Stany Zjednoczone mogą się jeszcze zadłużać i pojawiające się pytanie o oczekiwany przez Bena Bernanke poziom inflacji za oceanem - wylicza wiceprezes Agiofunds TFI Jacek Jastrzębski.

- Wartość dolara do której dąży, bo jego działania wskazują ewidentnie na chęć wywołania hiperinflacji i jakby skasowania amerykańskich długów za granicą. Natomiast ja bym pytał, gdzie jest granica do której Fed jest w stanie się posunąć działając na rękę politykom - mówił Jastrzębski w TVN CNBC.

Jednak większość analityków obawia się, ze choć po raz pierwszy posiedzenie Fed ma zakończyć się konferencją prasową, to i tak Ben Bernanke będzie bardzo oszczędnie dzielił się planami co do przyszłego kursu polityki monetarnej. - Myślę, że Bernanke zrobi wszystko, by przekazać tak niewiele informacji, jak to będzie możliwe. Program QE2 [skupu rządowych obligacji - red.] będzie trwał do końca czerwca. Najważniejszym pytaniem, jakie sobie wszyscy zadają, jest to, co się stanie, kiedy program zwiększania podaży pieniądza dobiegnie końca. Czy Fed zacznie wówczas sprzedawać obligacje, czy też będzie trzymał te papiery - zastanawia się szef strategii Forex w Citigroup Patrick Perret-Green.

Konferencja Bena Bernanke rozpocznie się o 20.15 czasu polskiego i będzie transmitowana w TVN CNBC.

Źródło: TVN CNBC