Każdy frank jest już wart powyżej 2,30 zł, choć jeszcze trzy miesiące temu było to poniżej 2,10 zł. Pojawia się więc pytanie: może przewalutować swój kredyt? Ale jak się okazuje - zamiana tego we frankach na złotówkowy może nas z deszczu zaprowadzić pod rynnę.
Raty kredytów denominowanych w obcej walucie, głównie franku szwajcarskim drożeją o kilkaset złotych, podczas gdy te złotowe raptem o kilkadziesiąt. Przewalutować czy nie? Zastanawiają się Polacy z niepokojem obserwując słabnącą złotówkę - czyli czynnik, od którego zależy wysokość ich raty w obcej walucie.
Przykład?
Rata kredytu na 30 tys. zł wziętego na 30 lat we frankach szwajcarskich 31 lipca kosztowała (po przeliczeniu na złotówki): 1550 zł, a już 17 października 1909 zł.
W tym samym okresie, identyczny kredyt zaciągnięty w naszej rodzimej walucie podniósł swoją ratę o 83 zł.
- Pomimo umocnienia się franka i innych walut wobec naszej, nie myślałbym o przewalutowaniu, bo w dłuższej perspektywie złoty będzie się umacniał - twierdzi Paweł Majtkowski z firmy doradztwa finansowego Ekspander. Według niego możemy w ostatecznym rozrachunku trafić z deszczu pod rynnę, ponieważ obserwowane teraz spadki wartości naszej waluty, choć faktycznie potężne, nie potrwają dłużej niż kilka miesięcy.
Ekspert wskazuje przy tym, że wzrost wysokości raty dopiero teraz zaczął dotykać posiadaczy kredytów we frankach, podczas gdy posiadacze pożyczek złotówkowych przezywają go już od wielu miesięcy.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES