"Nie ma co liczyć na obniżkę stóp"

Eksperci twierdzą, że coraz lepsze dane z gospodarki połączone z coraz wyraźniejszą poprawą na rynkach globalnych powodują, że obecnie nie należy się nastawiać na kolejną obniżkę stóp procentowych. Mimo tego z niecierpliwością czekają na środowy komunikat RPP, bo będzie z niego prawdopodobnie wynikać czy Rada zmieniła swoją strategię wstrzymania się z obniżkami na dłużej.

Między słowami

Dość jednoznaczne znaki analitykom i rynkowi w tej sprawie wysyłają też sami członkowie RPP.

- Powinniśmy, zastanawiając się nad obniżkami stóp procentowych pamiętać, że mamy inflację relatywnie wysoką i po drugie, że mamy relatywnie niskie realne stopy procentowe. Jeżeli inflacja będzie się utrzymywała na tym poziomie - doprowadziłyby do ujemnych stóp procentowych, co z wielu względów jest niekorzystne dla gospodarki - mówił 19 sierpnia Jan Czekaj z RPP.

- Ponieważ inflacja nie spada, gospodarka ma szansę poprawy, maleńka furtka zatrzaskuje się. Szans na obniżki nie ma. Myślę, że w świetle dzisiejszych danych ten moment (wskazanie przez RPP w komunikacie, że cykl obniżek został definitywnie zakończony - red.) się zbliża - mówił tydzień wcześniej jeszcze bardziej zdecydowanie inny członek RPP Dariusz Filar.

Podobne wypowiedzi, mniej lub bardziej wyważone słychać też z ust pozostałych członków Rady.

Samotny Skrzypek

Pozostałych, choć nie wszystkich dziesięciu. Jedynym bowiem twardym zwolennikiem dalszych cięć stóp wydaje się wciąż pozostawać prezes NBP i szef Rady Sławomir Skrzypek. - Jesteśmy nadal w cyklu łagodzenia polityki pieniężnej - przyznał po lipcowym posiedzeniu. Seria obniżek stóp rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku. Do czerwca tego roku, kiedy zostały one obniżone ostatni raz, poziom głównej spadł z 6 do 3,5 proc.

Źródło: PAP, lex.pl