"Otrzymał telefon od żony, że pali się jego dom". Zamiast mandatu dostał policyjną eskortę

Policjanci polecili mężczyźnie, aby jechał przed nimi
Pożar wybuchł w domu jednorodzinnym w miejscowości Wielbark
Źródło: Google Earth

Patrol drogówki w Wielbarku zatrzymał 45-latka, który przejechał przez podwójną linię ciągłą. Mężczyzna oświadczył, że spieszy się, bo dostał informację, że jego dom płonie. Policjanci włączyli sygnały i pojechali za nim. Na miejscu okazało się, że faktycznie wybuchł pożar.

Dwaj policjanci w radiowozie chwilę po godzinie 16 w czwartek dostrzegli na ulicach Wielbarka (województwo warmińsko-mazurskie) samochód, który na jednej z ulic miasta przejechał przez podwójną linię ciągłą. Zatrzymali go, żeby wyjaśnić, dlaczego popełnił wykroczenie.

Policjanci polecili mężczyźnie, aby jechał przed nimi
Policjanci polecili mężczyźnie, aby jechał przed nimi
Źródło: Shutterstock

- 45-letni mieszkaniec Wielbarka na widok policjantów od razu wyraził skruchę i oświadczył, że śpieszy się, gdyż otrzymał telefon od swojej żony, że pali się jego dom – relacjonowała starszy sierżant Izabela Cyganiuk z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie).

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Na miejscu okazało się, że faktycznie w domu kierowcy wybuchł pożar. Z wejścia do piwnicy wydobywał się gęsty dym. Na podwórku przed budynkiem stała 38-letnia żona 45-latka wraz z trojgiem ich dzieci w wieku pięciu, jedenastu i czternastu lat.

"Próbowali wejść do piwnicy"

Jak dodała starsza sierżant Cyganiuk, policjanci podjęli próbę ugaszenia ognia. - Młodszy aspirant Mariusz Mikulak wspólnie z sierżantem Jackiem Kaczmarczykiem próbowali wejść do piwnicy – powiedziała.

Mundurowi próbowali ustalić źródło ognia, ale uniemożliwiła im to wysoka temperatura. Zdołali jednak pozamykać okna w pomieszczeniach, aby ograniczyć dostęp tlenu, a co za tym idzie, rozprzestrzenianie się pożaru. Polecili też 45-latkowi, aby wyjechał szybko pojazdami zaparkowanymi na terenie posesji.

W międzyczasie przyjechały jednostki straży pożarnej ze Szczytna i Wielbarka. Strażacy ugasili ogień.

Skończyło się na pouczeniu

- Właściciel domu wycenił wartość poniesionych strat na kwotę blisko 10 tysięcy złotych. Na szczęście nikt z domowników nie doznał żadnych obrażeń – przekazała starszy sierżant Cyganiuk.

Natomiast jeśli chodzi o wykroczenie drogowe, jakie popełnił 45-latek, skończyło się na pouczeniu – dodała.

Czytaj także: