W Suwałkach (woj. podlaskie) przekopywana jest skarpa na jednej z działek przy ulicy Sportowej. Policja szuka ciała, zaginionego w 2011 roku, 60-letniego pensjonariusza noclegowni. Prokuratura postawiła zarzuty dwóm mężczyznom, którzy mieli go zabić.
Był kwiecień 2011 roku, gdy zaginął 60-letni pensjonariusz jednej z noclegowni w Suwałkach. W listopadzie 2013 roku śledztwo zostało umorzone. Nie było wystarczających dowodów, aby wyjaśnić okoliczności zaginięcia.
- W sierpniu 2020 roku sprawa trafiła do Archiwum X. Najbardziej doświadczeni funkcjonariusze służby śledczej zaczęli ją wnikliwie analizować. Policjanci, prowadząc szereg dodatkowych czynności procesowych z jednoczesnym wykorzystaniem nowoczesnych metod badawczych ustalili, że zaginiony mężczyzna prawdopodobnie został zabity, a jego ciało ukryte – mówił w kwietniu 2021 roku podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Grozi im dożywocie
Śledczy ustalili, że podejrzanymi są 43-letni suwalczanin i 32-letni mieszkaniec powiatu łomżyńskiego. Dalsze ustalenia pozwoliły na zatrzymanie mężczyzn. Wpadli w ręce mundurowych 28 marca w swoich domach. Dzień później zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Tam mężczyźni usłyszeli zarzuty zabójstwa.
Decyzją sądu 32 i 43-latek trafili do aresztu. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
"Znalezienie ciała nie jest warunkiem koniecznym do skazania"
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że ciało 60-latka zostało zakopane na jednej z prywatnych działek przy ulicy Sportowej w Suwałkach. Właśnie trwa przekopywanie skarpy. Policjantom pomaga też służbowy pies.
- Znalezienie ciała nie jest warunkiem koniecznym do tego, by podejrzani zostali skazani. Niemniej prokurator podjął decyzję o przeprowadzaniu tych prac – mówi Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Podlaska policja