Trzy białostockie uczelnie i jedna warszawska podjęły współpracę z monasterem w Supraślu (Podlaskie) w celu ratowania XVI-wiecznych katakumb, w których spoczywają przedstawiciele tak znanych rodów, jak Chodkiewiczowie, Tyszkiewiczowie czy Wiśniowieccy. Zabytek miałby być zachowany w formie tak zwanej trwałej ruiny.
W połowie lutego na Politechnice Białostockiej doszło do spotkania kilkunastoosobowej grupy naukowców z dr. hab. Andrzejem Borkowskim, biskupem supraskim i archimandrytą Monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy w Supraślu. To pokłosie, zadeklarowanej jeszcze w grudniu, chęci współpracy czterech uczelni (Politechniki Białostockiej, Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Uniwersytetu w Białymstoku oraz Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie) w celu ochrony - zlokalizowanych na terenie monasteru - zabytkowych katakumb.
- To miejsce pochówku elity Rzeczpospolitej szlacheckiej – mówił podczas spotkania dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB z Wydziału Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku.
Nazwiska, które znamy z lekcji historii
Leżały tu i leżą szczątki tak wybitnych postaci jak: matki Aleksandra Chodkiewicza, samego Aleksandra Chodkiewicza, innych przedstawicieli tego rodu, ale też Czartoryskich, Sanguszków, Sapiehów, Tyszkiewiczów czy Wiśniowieckich.
- To są nazwiska, które znamy wszyscy ze szkoły podstawowej i średniej z lekcji historii. Szczątki tych osób były tu grzebane obok mnichów z klasztoru – zaznaczył.
Biskup supraski: będziemy wspólnie przygotować się do większego grantu
Jak natomiast stwierdził, wspomniany wyżej, biskup supraski dr hab. Andrzej Borkowski, katakumby są obiektem, który w pewnym sensie nie ma sobie równych w skali całego kraju. Stąd też monasterowi bardzo zależy na ich uratowaniu. Co nie może się udać bez udziału – jak dodał - renomowanej klasy naukowców i specjalistów z białostockich uczelni.
- Wspólnie będziemy w stanie przygotować się do jakiegoś większego grantu, który pozwoli nam na zabezpieczenie struktury archeologicznej, którą mamy niedaleko Białegostoku i która będzie mogła stać się wizytówką Podlasia – podkreślał.
Ratowanie katakumb będzie poprzedzone bardzo szerokimi badaniami
Natomiast rektor Politechniki Białostockiej prof. PB, dr hab. inż. Marta Kosior-Kazberuk stwierdziła, że ratowanie katakumb będzie poprzedzone bardzo szerokimi badaniami, w których wykorzystany zostanie potencjał wszystkich uczelni, co powinno dać efekt synergii.
- Dzięki temu dowiemy się sporo o historii i o zmianach, które zaszły w tym obiekcie, ale też poznamy własny potencjał i rozwiniemy się naukowo – zaznaczyła.
Celem projektu jest przed wszystkim konserwacja zachowawcza reliktów katakumb, tak aby przetrwały one w formie tzw. trwałej ruiny. Czyli w obecnym stanie, przy założeniu że mury zostaną zabezpieczone w taki sposób, aby były one odporne na działanie czynników niszczących. Kolejnym etapem ma być m.in. stworzenie projektu udostępnienia reliktów katakumb dla zwiedzających. Najpewniej, w formie stworzenia przeszkleń.
Powstały w pierwszej połowie XVI wieku
Dzieje supraskich katakumb sięgają XVI wieku, a konkretnie między 1532 a 1557 rokiem. Historycy przyjmują, że to właśnie w tym okresie (dokładna data nie jest znana), na południe od najbliższych zabudowań monasteru, wzniesiono cerkiew Zmartwychwstania Chrystusa, która była tzw. świątynią katakumbową. Wymurowano pod nią obszerne katakumby, w których mieszczą się 132 nisze grzebalne.
"Tradycja budowania osobnych świątyń, w podziemiach których chowano zmarłych, jest charakterystyczna dla chrześcijaństwa wschodniego" – czytamy na stronie supraskiego monasteru.
Co nie zmienia faktu, że zmarłych chowano też w kryptach (wzniesionej w latach 1503-1511, a odbudowanej w latach 1984-2021, po wysadzeniu przez wycofujących się Niemców w 1944 roku) cerkwi Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, czyli najważniejszego obiektu sakralnego klasztoru.
- Cerkiew katakumbowa stała do lat 70. XIX wieku. Rozebrano ją ze względu na zły stan techniczny i nigdy nie odbudowano. Katakumb używano natomiast dalej – do okresu I wojny światowej - mówi, cytowany na wstępie, prof. UwB Maciej Karczewski.
Dziewięć lat temu katakumby zostały odgruzowane
W 2014 roku nad ruinami katakumb zostało zbudowane zadaszenie. Teren został też ogrodzony. Nastąpiło to po tym, jak w 2013 roku - z inicjatywy klasztoru - podjęto tytaniczną pracę odgruzowania katakumb.
Czytaj też: "Zwiedzający będę mieli wrażenia, jakby startował". Odnowią odrzutowiec z przełomu lat 50. i 60.
- Jego ekscelencja biskup sam osobiście pracował fizycznie w trakcie tego odgruzowania. Byłem pod wielkim wrażeniem. To były prace społeczne - wspomina Maciej Karczewski, który prowadził nadzór archeologiczny nad tymi pracami.
Dodaje, że w przestrzeniach w obrębie katakumb znajdowano też niestety śmieci. Takie jak rama łóżka czy stara miednica. – Choć z drugiej strony leżała tam też kapitalna plakietka "Dar archimandryty Mikołaja Dałmatowa" z 1885 roku. Być może była to obwoluta okładka księgi liturgicznej? To tylko jest moja intuicja – zaznacza prof. Karczewski.
Źródło: tvn24.pl. Politechnika Białostocka
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Karczewski