35-letni kierowca quada chciał skręcić w lewo w momencie gdy wyprzedzał go samochód osobowy. Zginął na miejscu. Autem podróżowała rodzina z dwójką dzieci. Samochód dachował, nikomu nic się jednak nie stało.
Do wypadku doszło w środę (26 maja) po godzinie 17 w miejscowości Stanisławów Duży w województwie lubelskim.
- Kierujący quadem, jadąc droga asfaltową, chciał skręcić w lewo w drogę gruntową prowadzącą w kierunku miejscowości Samoklęski-Kolonia Pierwsza. Nie upewnił się jednak, czy ma możliwość wykonania tego manewru i wjechał wprost pod wyprzedzający go samochód marki Opel. Doszło do zderzenia – mówi starszy sierżant Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Policja pobrała krew do badań od 34-letniego kierowcy auta osobowego
35-letni kierowca quada zginął na miejscu. Samochodem jechała rodzina z dwójką dzieci. Nikt nie odniósł obrażeń. Policja pobrała krew do badań od 34-letniego kierowcy auta. - Lubartowscy policjanci prowadzą postępowanie, które wyjaśni wszystkie szczegółowe okoliczności tego tragicznego wypadku – zaznacza starszy sierżant Stanicka.
Oprócz policji na miejscu pracowały też Państwowa Straż Pożarna z Lubartowa, Ochotnicza Straż Pożarna z Abramowa i Samoklęsk oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska policja