Zabrał ze sklepu puszkę z datkami na chore dziecko, kupił narkotyki. "Tłumaczył, że nie miał pieniędzy"

Ze sklepu została skradziona puszka z datkami (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Sokółce
Źródło: Google Earth

Policjanci zatrzymali 27-latka podejrzanego o kradzież puszki z datkami na chore dziecko, która stała w jednym ze sklepów w Sokółce (woj. podlaskie). W środku było około 700 złotych. Mężczyzna miał tłumaczyć policjantom, że zabrał puszkę, bo nie miał pieniędzy. Za skradzione datki kupił między innymi narkotyki. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy. 

Puszka stała na ladzie przy drzwiach wejściowych w jednym ze sklepów w Sokółce. Zbierane do niej były datki na leczenie chorego dziecka.

"Jak ustalili policjanci, w pewnym momencie wszedł do niego mężczyzna, zabrał puszkę i uciekł. Już pustą puszkę porzucił na klatce schodowej w jednym z pobliskich bloków" - informuje w komunikacie starszy sierżant Magdalena Afonin z Komendy Powiatowej Policji w Sokółce.

Ze sklepu została skradziona puszka z datkami (zdjęcie ilustracyjne)
Ze sklepu została skradziona puszka z datkami (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock

Policja: tłumaczył, że zabrał puszkę, bo nie miał pieniędzy

W chwili kradzieży w puszce znajdowało się około 700 złotych. Kilka dni później pracujący nad sprawą policjanci zatrzymali 27-latka.

Czytaj też: Zatrzymali kobietę z nagrania w kościele. Przyznała się do kradzieży. "Tłumaczyła, że była zdesperowana"

"Rozpoznał go dzielnicowy, bo jego poczynania zarejestrowały kamery monitoringu" - relacjonuje policjantka. I dodaje, że mężczyzna tłumaczył, że zabrał puszkę, bo "nie miał pieniędzy".

"Za skradzione datki kupił między innymi jedzenie, ubrania i narkotyki" - wylicza Afonin.

Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, a jako że 27-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy kara może być zwiększona o połowę.

Liczba kradzieży rośnie

W 2022 roku odnotowano 476 tysięcy przestępstw o charakterze kryminalnym - o 8 tysięcy więcej niż w 2021 roku. Plagą są kradzieże - ze sklepów znikają najczęściej alkohole i drogie kosmetyki, choć zdarzają się kradzieże tłumaczone biedą - informowała niedawno "Rzeczpospolita". W ubiegłym roku kradzieże sięgnęły poziomu 124 tys. – to o ponad 12 tys. więcej niż rok wcześniej (nie licząc wykroczeń).

Czytaj też: Skokowy wzrost kradzieży w sklepach. "Dokonują ich osoby, które wcześniej tego nie robiły"

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: