Ponad dwa promile alkoholu miał w organizmie 52-latek, który w miejscowości Sitaniec-Wolica wypadł z drogi, uderzył w betonowy przepust i dachował. Samochód stanął w płomieniach, kierowca zdołał o własnych siłach opuścić auto. Alkomat wykazał, że jest kompletnie pijany. Za kółko wsiadł pomimo sądowego zakazu, który został orzeczony za jazdę pod wpływem alkoholu.
Jak informuje nas aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, do wypadku doszło w niedzielę (28 maja) przed godziną 20 w miejscowości Sitaniec-Wolica w powiecie zamojskim.
- Jak wstępnie ustalili policjanci, 52-letni mężczyzna kierujący oplem, który jechał w kierunku Zamościa, stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do przydrożnego rowu, którym przejechał dalej około stu metrów, po czym uderzył w przepust - relacjonuje policjantka.
Jak przekazuje nam mundurowa, siła uderzenia była tak duża, że samochód wyrzuciło w powietrze. Auto spadło za przepustem, kilkukrotnie koziołkując, zatrzymało się na kołach i stanęło w płomieniach.
Kierowca wydmuchał dwa promile, za kółko wsiadł, choć nie powinien
Kierowca - jak przekazuje policjantka - zdołał o własnych siłach opuścić pojazd. W wyniku wypadku nie odniósł poważnych obrażeń. To 52-letni mieszkaniec miejscowości Stary Zamość. - Po zbadaniu mężczyzny alkomatem okazało się, że ma we krwi ponad dwa promile alkoholu - powiedziała nam aspirant Krukowska-Bubiło.
Dodatkowo okazało się, że mężczyzna wsiadł za kółko mimo sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi, a samochód nie miał aktualnych badań technicznych.
Kierowca w areszcie
Mężczyzna - jak powiedziała nam policjantka - stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.
52-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany.
Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do dwóch lat więzienia i wysoka grzywna. Za złamanie sądowego zakazu - do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Zamościu