Na macewy ukryte pod warstwą asfaltu natrafiono w czasie robót budowlanych na prywatnej działce w Radzyniu Podlaskim (Lubelskie). Leżały tam od II wojny światowej, kiedy Niemcy zmusili Żydów do wyłożenia nimi dziedzińca przed siedzibą Gestapo. Teraz nagrobki mają być przeniesione na kirkut, gdzie staną się częścią planowanego lapidarium.
- To, że dowiedziałem się o tych macewach, było dziełem przypadku. Dobrze, że udało się je ocalić - mówi lubelski historyk sztuki Paweł Sygowski. Przyjechał do Radzynia Podlaskiego, bo wojewódzkie służby konserwatorskie zleciły mu wykonanie karty, która przedstawiałaby dzieje tzw. starego kirkutu w okolicach ulic Chomiczewskiego i Zabielskiej.
Pojechali zobaczyć miejsce, w którym macewy odkryto trzy lata temu
Osobą, którą tam spotkał, był ksiądz dr Tomasz Mańko, pastor Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej i wiceprezes Radzyńskiego Towarzystwa Regionalnego. Razem pojechali na Warszawską 5A. Pod tym adresem zlokalizowana jest należąca od miasta posesja, gdzie stoi budynek dawnego carskiego aresztu. Tam w czasach II wojny światowej mieścił się areszt Gestapo.
Na tej działce w 2019 roku odkryto fragmenty 30 macew, które mają stać się częścią lapidarium planowanego na drugim z hrubieszowskich kirkutów – tzw. nowym cmentarzu przy ulicy Lubelskiej.
Wydobyli nagrobki i przenieśli na miejską działkę
- Będąc przy Warszawskiej 5A zauważyliśmy, że na sąsiedniej – należącej do osoby prywatnej – działce (stoją tam dwa połączone ze sobą budynki o adresach Warszawska 5 i Warszawska 7 – red.) trwają akurat roboty. I tak jak w 2019 roku na działce miejskiej, zerwany tam został asfalt. Gdy podeszliśmy bliżej, zobaczyliśmy że w ziemi leżą macewy – opowiada ks. Tomasz Mańko.
Właściciel działki zgodził się przerwać prace koparki i pozwolił na zabranie macew.
– Skrzyknąłem wolontariuszy z naszego kościoła. W ciągu około trzech godzin wydobyliśmy nagrobki i przenieśliśmy na działkę miejską. Na miejsce przyjechał też zastępca burmistrza Hrubieszowa. Służby konserwatorskie wstrzymały roboty na tej działce do czasu objęcia inwestycji nadzorem archeologicznym – opowiada pastor.
Stary i nowy kirkut. Po pierwszym nie ma dziś śladu
Z ziemi wydobyto około 70 fragmentów macew. Docelowo mają trafić, tak jak te odkryte w 2019 roku, na kirkut przy ul. Lubelskiej.
- Cmentarz ten nazywany jest przez mieszkańców "nowym", bo powstał na początku XX wieku. Stary został zaś założony pod koniec XVII wieku i nie ma dziś po nim śladu. Po II wojnie światowej teren wykorzystano pod zabudowę jednorodzinną i magazynową. Natomiast nowy cmentarz zarastał dziko krzewiącą się zielenią, aż w 1995 roku został, staraniem potomków społeczności żydowskiej oraz władz miasta, oczyszczony i ogrodzony. Powstał tu też pomnik, który upamiętnia kirkut – opowiada historyk sztuki Paweł Sygowski.
Zmuszali Żydów do wykładania macewami placów i ulic
Dodaje, że w czasie II wojny światowej Niemcy – tak jak w wielu innych miastach - zmusili Żydów do zabrania z obu kirkutów macew i wykładania nimi placów czy ulic.
- Tak się stało również przed ówczesną siedzibą Gestapo w Radzyniu, czyli przed dzisiejszym budynkiem ul. Warszawskiej 5 ("siódemka" to powojenna dobudówka – red.), gdzie macewami wyłożony został dziedziniec. Po wojnie do budynku wprowadziła się Milicja Obywatelska, a na dziedzińcu wylano asfalt. Teraz, po jego zerwaniu, okazało się, że nagrobki zachowały się w całkiem dobrym stanie i bez problemu można odczytać widniejące na nich napisy. Po datach wnoszę, że pochodzą one z nowego kirkutu – zaznacza Paweł Sygowski.
Pierwsze wzmianki o społeczności pochodzą z pierwszej połowy XVII wieku
Dodaje, że wzmianki o pojedynczych Żydach mieszkających na terenie Radzynia Podlaskiego - miasta ulokowanego w 1468 roku – pochodzą z pierwszej połowy XVII wieku.
- Natomiast samodzielny kahał (gmina żydowska – red.) powstał zapewne dopiero pod koniec tegoż wieku. Źródła mówią, że w 1778 roku podatek płaciło w mieście 273 Żydów. Do tego trzeba doliczyć 207 z 35 wsi należących do kahału radzyńskiego. W 1827 roku w Radzyniu było już 878 Żydów, co stanowiło 44,7 procent wszystkich mieszkańców, a w 1939 roku – około 3300. Czyli około połowy ogółu mieszkańców – mówi nasz rozmówca.
Jesienią 1942 roku Niemcy zlikwidowali getto
Podkreśla, że na początku lat 60. XIX wieku w mieście osiedlił się słynny cadyk chasydzki Gerszon Henoch Leiner.
- Natomiast w drugiej połowie XIX wieku z Radzyniem związana była rodzina malarzy pochodzenia żydowskiego Buchbinderów – Eliasza i jego dwóch synów: Józefa i Szymona. Żydzi zamieszkiwali zachodnią i południowo-zachodnią część centrum miasta. Tam też znajdowały się dwie murowane synagogi i inne budynki kahalne. W 1940 roku Niemcy założyli w Radzyniu getto, które jesienią 1942 roku zlikwidowali, wywożąc zgromadzonych w nim Żydów do obozu zagłady w Treblince – opowiada Paweł Sygowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Sygowski