Prawie półtora promila alkoholu miał w organizmie 28-letni kierowca auta osobowego, który w miejscowości Orchówek (Lubelskie) uderzył podczas wyprzedzania w bok wozu strażackiego. Jechał dalej, nie reagując na sygnały ze strony strażaków. Ci ruszyli za nim w pościg. Pirata drogowego zatrzymał korek na jezdni. Wtedy na miejsce przybyła też policja.
Do niecodziennej sytuacji drogowej doszło w sobotę (25 czerwca) około godziny 14 w Orchówku. Kierujący osobowym fordem 28-letni mieszkaniec powiatu łęczyńskiego uderzył w lewy bok wyprzedzanego wozu strażackiego. Pojechał dalej, nie reagując na sygnały dawane mu przez strażaków.
- Strażacki pościg trwał aż do Okuninki – mówi podinspektor Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie
Oświadczył, że to wóz strażacki zajechał mu drogę
Mężczyzna zatrzymał się dopiero, gdy trafił na korek drogowy. Strażacy uniemożliwili mu dalszą jazdę, a na miejsce wezwali policjantów.
- Funkcjonariusze wyczuli od kierującego wyraźną woń alkoholu i poddali go badaniu na stan trzeźwości, które wykazało, że miał on w organizmie blisko półtora promila alkoholu - zaznacza podinsp. Szymańska. Mimo to kierowca utrzymywał, że alkoholu nie pił, a winni kolizji są strażacy, których wóz miał zajechać mu drogę, wyjeżdżając na środek jezdni - relacjonuje policjantka.
Alkohol i środki działające podobnie do alkoholu
Dodaje, że 28-latek był pobudzony i agresywny, a jego wygląd wskazywał, że może się znajdować także pod działaniem środków działających podobnie do alkoholu.
- Badanie testerem dało wynik pozytywny. Mężczyznę zatrzymano i pobrano mu krew do dalszych badań – podkreśla policjantka.
W niedzielę usłyszał zarzuty. Odpowie za spowodowanie kolizji oraz kierowanie w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków działających podobnie do alkoholu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja